dwa lata temu w wakacje pojechałem w to feralne miejsce, zaświeciłem mu świeczkę, chodziłem po drodze, analizowałem jak mogło dojść do tej tragedii, później długo nie mogłem się pozbierać żeby odjechać...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach