Oglądałem dzisiaj tego "rodzynka" na prośbę Dixiego :-> Przyjechałem na miejsce, samochodu na placu brak myślę sobie kurde bele tyle się tłukłem a jego już niema Idę do biura które wyglądało jak żywcem przeniesione z PRL`u Powitała mnie starsza Pani która siedziała na tle ogromnego plakatu z goła cycatą blondynką Widać firma dba o profesjonalny wizerunek hehe Pytam się o dieselka ale syna nie ma będzie za 10min... Pojechałem coś zjeść i wracam za pół godzinki patrzę właściciel komisu właśnie odjeżdża drugim dieselkiem który jest gratis do złotego puszczając wielkiego czarnego bąka Zastałem jego wspólnika który nie budził swoim wyglądem zbyt dużego zaufania Dieselek jest i stoi jako jedyny w garażu ! Pomyślałem O ! Dobry znak ! Samochód odpalił z zimnego silnika bez puszczania żadnych bąków i kopcenia, slilniczek chodził równiutko i nie miał wycieków - raczej zdrowa jednostka ale zawory na pewno daaawno nie były regulowane. Zacząłem oględziny:
Dziura przy prawym kielichu zabezpieczona smarem Po lewej zasprejowana na czarno. Prawy próg na dole błotnika miał spore oznaki przegnicia po drugiej stronie też. W połowie był pęknięty lekko w poprzek. W bagażniku po podniesieniu wykładzin ukazały się ślady nie udolnego spawania lewego nadkola i przegniła dziurka na jego rogu. W lewym tylnym nadkolu amatorsko wspawana łatka na progu paroma pstryknięciami migomatu według komisanta ORYGINAŁ Szedł w zaparte i twierdził że chyba sobie jaja robię toć takie wstawki są na porządku dziennym w oryginalnym samochodzie ! :-> Drzwi kierowcy na dolnym rancie spuchły od wyłażącej na spawie rdzy, próg na początku też do zrobienia i w paru innych miejscach. Deska pęknięta wzdłuż nad zegarami, środek zadbany i wyprany. Samochód ogólnie widać że po polerce lakieru i ktoś szuka jelenia który zachwyci się jego zewnętrznym wyglądem bez zbytniego zagłębiana się w szczegóły i kupi Czyli klasyczna fura z komisu. Moim zdaniem nie warta więcej niż 5 tyś zł. Spytałem się Pana komisanta co jest grane ? Przecież samochód według ogłoszenia jest BEZ RDZY ? Na co on do mnie a ile on ma lat ? Odparłem że nie wnikam tylko dlaczego napisali w ogłoszeniu że bez rdzy skoro jest jej trochę i chyba temu nie zaprzeczy, on oczywiście odparł że rdzy niema. Pokazałem mu dziury na to on znowu: A ile ona ma lat ? W tym momencie byłem już lekko podirytowany i powiedziałem że skoro napisał że jest bez rdzy to taki powinien chyba być. Strasznie się na te słowa Pan obruszył i zaczął nerwowo truchtać w miejscu Zacząłem dalej dociekać czy z resztą co jest w ogłoszeniu wpisane jest tak samo czyli "gówno prawdy" na te słowa Pan stwierdził żebym lepiej do domu wracał hehe Nie polecam ani tego samochodu ani komisu... zwykli ciułaczo-ściemniacze.
_________________ Nie Umiesz Ustawić Zaworów w Swoim M20/M30 ? Call On Me !
Zasada większości komisów>jeśli coś ma 20 lat i jeździ(jeszcze jakimś cudem ) to jest to rarytas i jest wart co najmniej 4 razy tyle co cena giełdowa.Wystarczy wymyć,wypolerować i przyjdzie głupi i kupi.
_________________ Czasami na drodze spotykam prawdziwych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi.... Naprawdę.... Aż ciężko czasami ich wyprzedzić...
Ale co im można przyznać to zdjęcia potrafią robić Bo na zdjęciach wygląda naprawdę na stan idealny szkoda że rzeczywistości tak nie jest bo to była by naprawdę śliczna sztuka
_________________ Czasami Na Drodze Spotykam Prawdziwych Szaleńców, Pędzą Na Złamanie Karku, Wbrew Rozsądkowi... Naprawdę... Czasami Aż Mi Jest Ciężko Ich Wyprzedzić !
Było E30 325 Touring , E32 730 V8 , E30 325 MT I , E34 540IA , E38 740IA
heh z tego co słyszałem to w niemczech było/jest tak ze jeśli niemiec niemcowi sprzedawał to musiał zaznajomić go z każda rzeczą jak była robiona w aucie, w przeciwnym razie np jesli by sie okazało ze było cos wspawywane lub naprawian a sprzedawca nie poinformował o tym to kupujacy mógł/ moze oddac auto i rzadac zwrotu pieniedzy+ zadoscuczynienie... nie wiem czy prawda... ale dobre i gdyby takie cos w naszym kraju było... nie potrafie sobie tego wyobrazic
heh z tego co słyszałem to w niemczech było/jest tak ze jeśli niemiec niemcowi sprzedawał to musiał zaznajomić go z każda rzeczą jak była robiona w aucie, w przeciwnym razie np jesli by sie okazało ze było cos wspawywane lub naprawian a sprzedawca nie poinformował o tym to kupujacy mógł/ moze oddac auto i rzadac zwrotu pieniedzy+ zadoscuczynienie... nie wiem czy prawda... ale dobre i gdyby takie cos w naszym kraju było... nie potrafie sobie tego wyobrazic
tak dokladnie jest.dlatego czesto w ogloszeniach widnieje haslo:"nur fur handler" czy jakos tak i wtedy juz moze pocisnac co mu sie podoba
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach