witam u mnie dzisiaj rano pojawił się problem taki:
idę sobie rano ok 07 do auta żeby do pracy jechać na termometrze ok -5 odpalam i kicha siadło ako więc kabelkami do innego auta się podczepiłem, ładnie, pięknie już odpala i nagle buuummm...... wielki huk nie wiem o co chodzi auto odpaliło zgasiłem i po chwili znowu odpaliłem odczekałem ok 15 min żeby silniczek się rozgrzał ruszam a tu znowu kicha jak energicznie dodam gazu auto gaśnie jak powoli dodaje to normalnie się wkręca na obroty nie mogę nawet minimalnie prze-gazować bo gaśnie dodam jeszcze że mam gaz w aucie ale odpala mi na benzynie jak obrotomierz przekroczy 2000 ob/min to automatycznie się przełącza nie mam pojęcia czy jak to wystrzeliło, to przepływomierz mi rozwaliło czy od czego to jest później na trasie jedzie normalnie ale jak zwalniam skrzynią to strzela z tłumika i obroty strasznie niskie ok 500 i całe autko się trzęsie co to może być, jaki błąd zrobiłem i jak to naprawić z góry dzięki i przepraszam za rozpiskę
Szukaj po układzie dolotowym czy coś nierozwalone, możliwe że bierze lewe powietrze,przepływka też bardzo prawdopodobne że rozwalona może dekiel od spodu jej odpadł.
Niewątpliwie był to strzał z gazowni, błędem z pewnością jest że po 2000 obrotów przełącza ci automatyczni na gaz tym bardziej w czasie mrozów kiedy parownik zamarza. Powinieneś sobie przełączyć manualnie jak silnik osiągnie temperaturę.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Kimbek 2010-12-08, 00:01, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach