Witajcie.
Dla zainteresowanych naprawami przy m40.
Nadszedł czas na wymianę wałka. Silnik nie kręcił się do 4 tyś. , miał nie równe obroty , problemy z ustawieniem co2 i dość dużo palił ostatnimi czasy.
Pierwszym problemem do przemyślenia był pasek rozrządu i cała reszta z tym związana. Wymieniany niedawno i zostawić czy nie? Kupno z wałkiem to koszt dość duży a w tamtym roku jak robiłem głowicę to był wymieniany. Przejechane koło 8 tyś kilometrów - więc został.
Zakupiłem wałek Motive do tego dokupiłem dzwigienki zaworowe od m43 i dorobiłem pastylki między zawór a popychacz dźwigienki.
Popychacze hydrauliczne też zostały gdyż i one były wymieniane razem z naprawą głowicy.
Jak wiadomo , zaczynamy od ustawienia rozrządu tak aby pierwszy cylinder był w górnym martwym położeniu, a krzywki wałka tego cylindra były skierowane ku górze. Blokujemy sforzniem koło zamachowe i możemy rozbierać całość.
Zdemontowałem w kolejności:
- rozdzielacz zapłonu , palec.
- osłonę wentylatora , wentylator.
- zluzowałem śrubki na kole pasowym pompy , zluzowałem alternator , odkręciłem koło pasowe pompy
- zdjąłem górne osłony rozrządu , tylna i przednia
- odkręcam dekiel zaworów i odmę komory korbowej, zdejmuję dekiel wraz z plastikową osłoną bryzgową rozrządu
- demontuję magistralę olejową i czyszczę
- odkręcam trzy śrubki od osłony napinacza rozrządu i go luzuję, osłonę odginam aby się dostać kluczem
- odkręcam kluczem torxa 12 koło zębate paska
- demontuję panewki wałka 5szt.
- ściągam wałek i WYRZUCAM!!!!
- wyciągam dzwigienki i pastylki
Montuję w odmiennej kolejności , ale wcześniej dopasowywuję pastylki na grubość tak aby zawory były zamknięte gdy krzywki wałka są w górze.
Nie obyło się oczywiście bez kłopotu bo po złożeniu całości silnik kręcił jakby się rozrusznik urwał - brak kompresji podstemplowane zawory. Okazało się że popychacze które były montowane w tamtym roku były dłuższe o milimetr od orginalnych. Na magnesówce zeszlifowane o ten nieszczęsny milimetr i wszystko ok. Przejechane ok 600 km. i jest super. Wolne obroty takie jakich jeszcze nie widziałem w m40 i co2 na testerze bez problemu ustawione. Benzyny na pierwszych 200 km spalił 7,8 l. a gazu 9,1 w kolejnych.
Więc jak ktoś chętny to służę pomocą.
_________________ Coś się stało że się ze...ło
Ostatnio zmieniony przez RoboCop 2012-04-17, 05:31, w całości zmieniany 1 raz
super,ja to u siebie przerobiłem jakiś rok temu,z wałkiem,rolkami,popychaczami.Zrobiłem ok 15 tys i wszystko chodzi wspaniale i jestem bardzo zadowolony.Pozdrawiam
_________________ WIELKI CIN
Ostatnio zmieniony przez WIELKI CIN 2007-11-06, 17:52, w całości zmieniany 1 raz
piotrekxxl Poszukaj zanim napiszesz !!! enduro style :)))
Dołączył: 26 Paź 2007 Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-11-07, 15:39
Witam, co daje zamiana dźwigienek na te z M43. Jakie całkowite koszty tego "uzdatniania", jakie mogą być koszty robocizny...
Pomógł: 9 razy Dołączył: 21 Gru 2004 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2007-11-07, 22:07
Wałek z allllll za 250+przesyłka - Motive
Dzwigienki 120+8zł przesyłka
Jeśli masz pasek do wymiany to komplet ok 2 stówki
Jeśli hydroregulatory to kolejne 230 zł
I co najważniejsze to pastylki, bez nich ani rusz. Koszt od chłopaka z alllll to 100. Ja zrobiłem za jakieś 40zł.
Trochę roboty i problem z odpalaniem i wolnymi obrotami z głowy. Także mniej pali.
Poodejmuj , pododawaj i wyjdzie.
ja kupiłem pęknieta,kompletna głowice od m43 za 80 pln.Z tego co pamietam nie dorabiałem pastylek tylko przełozylem zawory,sprezyny,zabezpieczenia z m43.Z pastylkami chodzi o to,ze dzwigienki maja inne mocowanie na zaworze w m40 i m43 i pastylka trzyma dzwigienke na miejscu.W m40 zawor jest troszke wyzej mocowany(trzymany)przez sprezyny a w m 43 nizej i dlatego trzeba tak robic.I tak polecam!
4 lata z taką przeróbką jeżdżę, a wcześniej innym 2 lata. Jedyne rozsądne rozwiązanie w M40, żeby wałka nie zmieniać co chwilę. Widzę, że po 8 tys. wałek już zaczynało brać Też tak miałem i szybko wywaliłem te dźwigienki-ślizgi. W poprzednim miałem już wałek trochę wywalony i założyłem rolki, to wygładziło mi krzywki
Cześć,
złożyłem wczoraj moja M40tke na dźwigniach z M43. Pierwsze odpalenie i silnik chodzi jakby miał zgasnąć i paliły może 2 gary. W dodatku nadal słychać jak klepie. Rozrząd ustawiony na 100% poprawnie wiec wychodzi na to,ze podpiera zawory cały czas i sie nie domykają.
Na mój rozum zeszlifować należy tyle, żeby przy złożonym i nienapełnionym jeszcze układzie przy najmniejszym promieniu krzywki dało sie docisnąć hydropopychacz tak, żeby pojawił sie luz pod krzywką. Ale ile tego luzu powinno być ? Ile szlifować? Patrząc na to, ze zakres popychacza jest spory (6mm) to można uzyskać ten sam efekt szlifując 1 lub 4 czy 5 mm. Hydropopychacz powinien się dopasować.
Pzdr! Marek
Zwykle wystarcza około 2 mm. Pastylki brałeś od gościa z Aleksandrowa? Często robi za wysokie i podpiera. On robił tak, że wysokością pastylki ustawiał "luz zaworowy" Jak trafił dobrze, to silnik tylko gwizdał, jak nie to właśnie podpierał albo klepał dalej. Jak zrobisz luz, żeby popychacze trochę pracowały, to będzie cykał jak dawniej, bo włożenie rolek z M43 nie powoduje uciszenia silnika.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach