Wysłany: 2006-05-16, 10:10 Dusznosci przy szybkim dodaniu gazu
Na biegu jalowym kiedy szybko depne gaz (ale nie gleboko, po prostu pukniecie w pedal) chcac wejsc na 1500-2000 obrotow mniej wiecej, silnik dlawi sie na sekunde-poltorej a potem wkreca normalnie. Moze ktos sie spotkal z czyms takim?
Duszenie sie występowało w moim poprzednim silniku m10b18 i do dzisiaj nie wiem co było powodem bo silnik zmieniłem ale keble,świece,kupulka itp były wymienione i nie pomogło. Kilka osób mówiło że przepływka ale ktos mi tez ją sprawdzał i niby była ok, jest też coś takiego nie wiem czy u ciebie jak czujnik jakiś na przepustnicy i jego sie ustawia podobno
Długi kręcenie rozrusznikiem występuje u mnie teraz i też nie wiem o co chodzi, czasami zapali w miare szybko a czasami czeba długo kręcić naprawde, po nocy jak rano zapalam to zawsze problem
Jedną z przyczyn takiego zachowania może być zacinająca się klapka przepływomierza lub wytarty albo słabo kontaktujący rezystor w przepływomierzu. Inną przyczyną może być źle wyregulowana przepustnica lub źle działające mikroprzełączniki w czujniku przepustnicy.
Moim zdaniem może to być także komputer, czyli jakieś zapisane błędy.
Jeśli w komputerze zapisane są błędy, to sam komputer nie jest winny, tylko czujniki lub elementy wykonawcze, które powodują zapis tych błędów. W takim przypadku odczytanie kodów błędów rzuca jakieś światło na problem. Gorzej, jeśli w komputrze brak jest zapisu jakiegokolwiek błędu.
Pomógł: 11 razy Dołączył: 22 Mar 2005 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2006-05-16, 19:07
diagnostyka komputerka... i skasowanie bledow... jak znowu bedzie wyrzucac bledy na kompie to czarno na bialym bedzie wiadomo co... a tak mozesz wymienic: swiece, kable, filtry, olej, zaslepki w zderzaku, dywaniki w srodku, galke na sportowa a i tak ni cholery nie dojdziesz... fakt trzeba wydac pare pln ale ciekawe ile bedzie kosztowac wymiana wszystiego dopoki nie trafisz na przyczyne???
Pomógł: 5 razy Dołączył: 04 Maj 2006 Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2006-05-16, 20:39
hehehe
Ano tak się składa że ja mam to samo, albo coś podobnego u siebie, czyli: auto na luzie, na benzynie, obroty za niskie bo około 500-600, i gaz, powiedzmy do połowy wciskam, a tu nagle (czasem) strzał przy silniku, i nie chodzi tak jak powinien, jakoś się dusi z leksza itp. Kilka razy tak depne i jest ok, no ale obroty dalej za niskie, i po chwili chodzenia na luzie, sytuacja się powtarza. To na benzynie, natomiast na gazie jest wszystko okay. Dodam, że poprzedni właściciel wciskał mi to, że po co ma chodzić dobrze na benzynie jak i tak sie jeździ na gazie non stop itp... w końcu (jeszcze przed sprzedażą) przyznał się że pompa paliwowa jest zamontowana nie ta co trzeba, i dlatego są takie problemy. Koło dwóch tygodni i zmieniam pompę, mam nadzieje że pomoże
Mnie osobiscie wydaje sie ze to kombinacja komputera z czujnikiem polozenia przepustnicy, jakby bezwladnosc odczytu parametrow... Ale zdaje sobie sprawe ze byc moze trzeba bedzie wymienic pol samochodu zeby dojsc do tego ze to zimny lut
Mam identyczny objaw e30 m20b20 ale u mnie ten objaw wystąpił po wystrzale gazu i w moim przypadku na 100% to przepływka.
duchX [Usunięty]
Wysłany: 2006-05-17, 06:52
sprawdz czy z regulatora cisnienie paliwa w miejscu gdzie wpina sie wezyk podcisnienie nie wylatuje plaiwo na zapalonym silniku odlacz wezyk i sprawdz napisz czy bylo ok czy nie
jak w klasie - na tym forum na czerwoni pisze mod
Ostatnio zmieniony przez duchX 2006-05-17, 21:41, w całości zmieniany 1 raz
No to ja też mam podobną sytuacje tylko że u mnie nie ma strzałów, mam problem z odpaleniem z samego rana i jak już odpalę to nie równo mi pracuje.Mowa o silniku 2.0 e-30 bez gazu.dam więcej gazu tak powyżej 2 2,5 tyś. obrotów i tak jak by mi nie spalał całej wachy, dławi się tak jak by nie palił na wszystkich garach.juz wszystko wymieniałem i sprawdzałem:kable,kopułka, świece,czujnik poł. wału, sonda lambda, czujnik temp.cewka,wtryski przekładałem nawet przepływka okazała się ok.jeszcze by długo wymieniać ale juz mi sie nie chce!zgłupiałem już całkiem i nie wiem co jest grane.Jeżeli ktoś miał już kiedyś podobny problem to niech mi powie jak sobie z tym poradzić.
NIE WSPOMINAJĄC JUŻ O POMPIE PALIWA KTÓRĄ TEŻ WYMIENIŁEM!!!
Pomógł: 11 razy Dołączył: 22 Mar 2005 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2006-05-17, 20:42
moja M50 miala taki objaw ze po szybkim wcisnieciu pedalu gazu mulilo ja i nie wchodzila od razu na obroty tylko miala taka chwile zawahania... i padniety byl czujnik polozenia walka rozrzadu (mam na siemensie wiec uzywki nie moglem dostac a nowka kolo 500pln kosztowala)... zdiagnozowane na kompie... po podlaczeniu kompa wywalalo blad phase sensor, kasuje odpalam i znowu phase sensor...
No to ja też mam podobną sytuacje tylko że u mnie nie ma strzałów, mam problem z odpaleniem z samego rana i jak już odpalę to nie równo mi pracuje.Mowa o silniku 2.0 e-30 bez gazu.dam więcej gazu tak powyżej 2 2,5 tyś. obrotów i tak jak by mi nie spalał całej wachy, dławi się tak jak by nie palił na wszystkich garach.juz wszystko wymieniałem i sprawdzałem:kable,kopułka, świece,czujnik poł. wału, sonda lambda, czujnik temp.cewka,wtryski przekładałem nawet przepływka okazała się ok.jeszcze by długo wymieniać ale juz mi sie nie chce!zgłupiałem już całkiem i nie wiem co jest grane.Jeżeli ktoś miał już kiedyś podobny problem to niech mi powie jak sobie z tym poradzić.
NIE WSPOMINAJĄC JUŻ O POMPIE PALIWA KTÓRĄ TEŻ WYMIENIŁEM!!!
Należy jeszcze sprawdzić:
- rozrząd - może być wyciągnięty pasek, przestawione fazy rozrządu
- zawór regulacyjny biegu jałowego - może być zanieczyszczony
- szczelność układu dolotowego
- kable wysokiego napięcia - na kablu 6 cylindra powinien znajdować się i być podłączony czujnik indukcyjny, czujnik ten pełni tą samą funkcję, co czujnik położenia wałka rozrządu (phase sensor) w nowszych silnikach
duchX [Usunięty]
Wysłany: 2006-05-19, 09:45
zyggy napisał/a:
grrubby napisał/a:
No to ja też mam podobną sytuacje tylko że u mnie nie ma strzałów, mam problem z odpaleniem z samego rana i jak już odpalę to nie równo mi pracuje.Mowa o silniku 2.0 e-30 bez gazu.dam więcej gazu tak powyżej 2 2,5 tyś. obrotów i tak jak by mi nie spalał całej wachy, dławi się tak jak by nie palił na wszystkich garach.juz wszystko wymieniałem i sprawdzałem:kable,kopułka, świece,czujnik poł. wału, sonda lambda, czujnik temp.cewka,wtryski przekładałem nawet przepływka okazała się ok.jeszcze by długo wymieniać ale juz mi sie nie chce!zgłupiałem już całkiem i nie wiem co jest grane.Jeżeli ktoś miał już kiedyś podobny problem to niech mi powie jak sobie z tym poradzić.
NIE WSPOMINAJĄC JUŻ O POMPIE PALIWA KTÓRĄ TEŻ WYMIENIŁEM!!!
Należy jeszcze sprawdzić:
- rozrząd - może być wyciągnięty pasek, przestawione fazy rozrządu
- zawór regulacyjny biegu jałowego - może być zanieczyszczony
- szczelność układu dolotowego
- kable wysokiego napięcia - na kablu 6 cylindra powinien znajdować się i być podłączony czujnik indukcyjny, czujnik ten pełni tą samą funkcję, co czujnik położenia wałka rozrządu (phase sensor) w nowszych silnikach
Tak przy czym nie ma to zadnego znaczenia czy jest ten czyjnik czy go nie ma !! wiec to napewno nie to
w tym wypadku sprawdzil bym lub wymienil czyjnik temp. zasysanego powietrza , czujnik tem. silnika (cieczy chlodzacej ) nie ten co do zegarow
Tak przy czym nie ma to zadnego znaczenia czy jest ten czyjnik czy go nie ma !! wiec to napewno nie to
Przede wszystkim nie wprowadzaj ludzi w błąd. Jeśli twierdzisz, że ten czujnik fazy na przewodzie zapłonowym nie ma żadnego znaczenia, oznacza to że nigdy nie miałeś sprawnego takiego czujnika oraz nie rozumiesz czym różni się wtrysk jednoczesny od wtrysku grupowego czy sekwencyjnego, nie mówiąc już o indywidualnym
x_e_o_n napisał/a:
w tym wypadku sprawdzil bym lub wymienil czyjnik temp. zasysanego powietrza , czujnik tem. silnika (cieczy chlodzacej ) nie ten co do zegarow
Czujnik temperatury zasysanego powietrza ma minimalny wpływ na korektę dawki paliwa, więc pominąłbym go w tym przypadku. Oczywiście warto aby był sprawny.
Z czujnikiem temperatury cieczy chłodzącej zgodzę się, że ma on znaczący wpływ na korektę dawki paliwa. Jednak w przypadku całkowitego padu tego czujnika sterownik przyjmuje wartość zastępczą i silnik po rozgrzaniu działa normalnie. Gorzej jest z zimnym.
duchX [Usunięty]
Wysłany: 2006-05-19, 11:43
nie bede wsczynal dyskusji ale jesli wiesz wszystko tak dobrze to super ciesze sie mam ten czujnik i jest dobry a czy jest wpiety czy nie nie ma kompletnie zadnego znaczenia mysle ze nie musisz mie uczyc po co on jest i do czego sluzy
A jesli twierdzisz ze temp. zasysanego powietrza nie ma duze znaczenia to albo jestes w bledzie albo nie weisz do czego sluzy ten czujnik i jakie informacje przesyla do kompa lub tez poprostu ci on zle dziala
xeon, nie denerwuj się, forum jest po to aby podyskutować, a nie obrażać się.
Czujnik fazy w twoim silniku ma znaczenie, niezależnie od tego, co o tym myślisz. Jeśli sprawdzałeś reakcję silnika na brak tego czujnika poprzez jego odpięcie na włączonym silniku, to rzeczywiście można odnieść takie wrażenie, gdyż sterownik potrzebuje sygnału z tego czujnika tylko raz do ustawienia właściwej sekwencji grup wtyskiwaczy. Odłączenie czujnika w takim przypadku nic już nie zmieni w pracy silnika. Przy uruchamianiu silnika z odłączonym czujnikiem sytuacja wygląda trochę inaczej. Silnik bez czujnika zaczyna pracować w trybie wtrysku jednoczesnego. Jeśli silnik pracuje na biegu jałowym i podłączymy czujnik, niczego to nie zmieni. Aby silnik przestawił się w tryb pracy grupowej, należy otworzyć i zamknąć przepustnicę. Warto o tym wiedzieć.
Natomiast co do czujnika temperatury powietrza podtrzymuję zdanie, że nie ma on dużego znaczenia, szczególnie w obecnej porze roku. Chociaż "duże" to pojęcie względne
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach