Wiem, wiem nie moja sprawa, nie powinienem sie mieszać, ale mnie jeszcze tu nie było i dawno ostrzeżenia nie dostałem żartuje oczywiście i nie dawajcie mi warna
A tak na serio, to byłem świadkiem tego jak Bulkake oddawał auto do braina i szczerze wam powiem, że niechaiałem nic mówić, ale byłem pewny ze tak sie stanie
Marek, jak tam miałeś dzwonić jak bedziesz w MLC
_________________ "...Zbyt pokręcony by żyć, zbyt rzadki by umrzeć...."
E46 320i 1999r - Sedes
E46 325Ci 2001r - Cabrios
Ostatnio zmieniony przez lesiek 2008-06-04, 17:00, w całości zmieniany 1 raz
Wiem, wiem nie moja sprawa, nie powinienem sie mieszać, ale mnie jeszcze tu nie było i dawno ostrzeżenia nie dostałem żartuje oczywiście i nie dawajcie mi warna
A tak na serio, to byłem świadkiem tego jak Bulkake oddawał auto do braina i szczerze wam powiem, że niechaiałem nic mówić, ale byłem pewny ze tak sie stanie
Marek, jak tam miałeś dzwonić jak bedziesz w MLC
co mnie jak i pewnie wielu innych utwierdza w tym ze dla Ciebie tez nie ma tu miejsca!!!
najpierw wlasna piersia bronisz Braina dajesz głowe za niego, teraz piszesz ze byles przy samym wałku!!!!!!!!!! człoweiku czy Ty zdajesz sobie sprawe ztego co piszesz
albo ja jestem jakis inny albo ten swiat zwariował
Wiem, wiem nie moja sprawa, nie powinienem sie mieszać, ale mnie jeszcze tu nie było i dawno ostrzeżenia nie dostałem żartuje oczywiście i nie dawajcie mi warna
A tak na serio, to byłem świadkiem tego jak Bulkake oddawał auto do braina i szczerze wam powiem, że niechaiałem nic mówić, ale byłem pewny ze tak sie stanie
Marek, jak tam miałeś dzwonić jak bedziesz w MLC
To chyba powienienies dostac w lampe od bulke
_________________ Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Słuchaj, ja wiem jaki on jest, bo go znam juz kawałek czasu i szczerze wam powiem ze teraz pomagam ludziom którzym on wisi chaj, np. teraz pomagam jednemu studentowi z krk, który jest tu klubowiczem odzyskać wydech, albo kase, nie ważne o kogo chodzi.
Broniłem braina, bo myślałem ze to go cos na uczy, ale czasem człowiek na błędach się uczy.......
puz napisał/a:
najpierw wlasna piersia bronisz Braina dajesz głowe za niego, teraz piszesz ze byles przy samym wałku!!!!!!!!!! człoweiku czy Ty zdajesz sobie sprawe ztego co piszesz
Miałem szczrą, cichą nadzieję, że będzie inaczej ..... kurcze, jak bym był pewny że tak będzie od razu bym mówił koledze żeby spierdzielał od braina jak najdalej ...... A zapytajcie Bulkake kto teraz informuje go o wszystkim
kirek napisał/a:
To chyba powienienies dostac w lampe od bulke
Zapytaj sie go czy chce zebym dostał lampe....nie wiece o tym co sie dzieje poza granicami forum, wiec przestńcie pisać takie żeczy, bo w tej chwili zachwaliście się nie wporządku
na podsumowanie
Im dłużej żyje na tym świecie, tym częściej widze że jak chce komuś pomóc, to dostaje za to najbardziej du*e
_________________ "...Zbyt pokręcony by żyć, zbyt rzadki by umrzeć...."
E46 320i 1999r - Sedes
E46 325Ci 2001r - Cabrios
Ostatnio zmieniony przez lesiek 2008-06-05, 07:54, w całości zmieniany 2 razy
Lesiek, najpierw bronisz Brain'a jak lew, teraz strzelasz z d**y na niego. Oczywiscie nie popieram postawy jaka przyja Brain, ale jeszcze bardziej nie lubie konfidentow i dwulicowcow!!! A tak BTW to zachowujesz sie jak by znudzilo Ci sie oddychanie prostym nosem
A ty skąd wiesz jak jest, że się udzielasz? Nie bronię Leśka ale teraz chłopak użył w końcu mózgojada i nie chce mieć nic wspólnego z Brainem. Grunt, że odnalazł właściwą drogę i ma nauczkę żeby nie pchać się tam gdzie nie trzeba.
A ty skąd wiesz jak jest, że się udzielasz? Nie bronię Leśka ale teraz chłopak użył w końcu mózgojada i nie chce mieć nic wspólnego z Brainem. Grunt, że odnalazł właściwą drogę i ma nauczkę żeby nie pchać się tam gdzie nie trzeba.
Pozdrawiam
Bo umiem czytac i wyciągac z tego wnioski ?
_________________ Nie Umiesz Ustawić Zaworów w Swoim M20/M30 ? Call On Me !
Zatem gratuluję niecodziennej umiejetności czytania i wyciągania wniosków i proponuję jeszcze raz prześledzić temat-może uda się wyciągnąć wnioski, że Lesiek się nawrócił.
Nie zmienia to faktu, że nie popieram tego co robił wcześniej i nauczka mu się należy.
yyyyy majsu, ja czesto zachowywuje sie nie wporzadku, ale zawsze probuje to zmienic, a Ty 735Paweł nie pisz takich głupot, bo ani Ciebie, ani nikogo innego sie akurat nie boje i pamietaj, zeby nie osadzac ludzie po pozorach, bo to Ty mozesz "przez przypadek" poznac sie blizej z robaczkami ......
_________________ "...Zbyt pokręcony by żyć, zbyt rzadki by umrzeć...."
Wysłany: 2008-06-07, 12:10 Swap u Braina69 od podszewki....
Witam.
Polowa kwietnia - Przyjazd z Anglii
Zabieram auto i jadę do mielca oddać moje ukochane BMW do transplantacji organów (swapa).
Pierwszy kontakt z Brainem, czekamy z kolega na poboczu, i oto nadjeżdża E30 w stanie całkowitego rozkładu, poobijana silnik nierówno pracuje itd.. Myślę sobie który mechanik jezdziłby takim złomem jeszcze fan bmw z rozklekotanym e30.
Ale spoko wysiana lesiek i brain.
Pojechaliśmy do braina. Na placu E34 czarna, E30 Czerwona, w stanie takim ze nawet na kurnik sie to nie nadawało, bez silnikow, odarte z ostatnich kawałków gosnosci.
Pogadaliśmy, Brain pochwalil sie wiedza na temt mechaniki, rzucał fachowymi pojeciami.
No to zostawilem auto i [pojechalem w dobrym nastroju do domu.
Na 2 dzien zawiozłem kase (7000 PLN) i wspomaganie, spisalismy umowe.
1 telefon silnika niema, chcialem sprzedac swoj silnik poki jeszcze byl na samochodzie. Brain kreci nosem ze mu nie pasi, ale w koncu go uprosiłem. Gosc dostal silnik dal brainowi 750 zł za niego. Pozniej do mnie dzwonil i dziekowal za {biiiiip} silnik, igła był.
2 telefon milczy, poczta sie odzywala. I tak z 100 razy probowalem sie dodzwonic.
Jak już odebrał mowil cos o silniki ze jedzie do niego, i rozglada sie za zawieszeniem.
3-4 tygodnie od podpisania umowy jak sie udało mi dodzwonic usłyszałem ze silnik byl wytarty na jednej panewce i oddaje go spowrotem.
miesiac po podpisaniu umowy mialem jeszcze cierpliwosc, znalazł 2 i rzekomo poszedł do honowania itp.
Kolejne tygodnie koniec cierpliwosci. Mowie o zdjeciach zeby wyslal mi zdjecia silnika bo juz bylem lekko zdenerwowany. Po wielkich bojach dostałem zdjecia silnika ktore wyslalaem na forum, pozniej.
Silnik m50, remontowany przez wlasciciela czarnej e30 ktora przyjechał wtedy po mnie na trase.
mija kolejny tydzien, wtorek jade do niego. Bylem wczesnie rano zeby zastac go w domu z nienacka. Wchodzimy na plac. Moja ślicznotka bez silnika, z tylu brakuje jednej felgi, zalozona byla jakas inna. Krew w momencie mnie zalałą, myslalem ze ja rozwalil. Bez namysłu mialem wparowac do chałpy i zrobic burdel. Kumpel mnie powstrzymał.
A co to? Czarna e34 ma 18 calowe felgi i ma silniczek, ktorego wczesniej mnie miala. No to juz bylem tak wpieniony ze 1 telefon i mialby po aucie, ale zobzczymy co powie.
Wyszedł z domu. Wykretne odpowiedzi na pytania o silnik i inne czesci. W koncu zawiozl nas do mniejsc gdzie stama czarna e30 z silnikiem na stojaku, wmawiajac nam ze to m52 opuscilismy lokal.
I do domu, dałem mu czas do 14 czerwca.
Potem drodzy koledzy powiedzielisci mi ze to m50, wiec podąlem kroki:
Dzwonilem do firmy windykacyjnej i chcialem sie dowiedziec co i jak. Wysłałem skan umowy, adresy. po 2 godzinach zadzwonili do mnie czy maja juz wysyac papiery do podpisania (czy ich wynajmuję). Powiedzieli ze taki sprawy lubia najbardziej bo dla nich to latwa kasa. odpowiedzialem ze jeszcze dam mu tydzien a pozniej ich biore, bo co prawda strace kase na nich ale odzyskam cos wogole a on bedzie mial niezle przesrane.
Proby dodzwonienia do niego konczyly sie rozmowa z automatem poczty.
Znalazłem numer domowy. Babcia jego powiedziala mi ze go niema, tata ze mial byc 2 godziny temu na obiedzie. Dzwonie pozniej, odlonczyl telefon i sms: moj tata nie ingeruje w moje sprawy.
Wyslalem smsa, wktorym dalem mocno do zrozumienia ze do srody ma przelac kase na konto.
Pewnego ranka zadzwonilem do domu. poprosiłem ojca dawida. Mowie mu jak sie ma sprawa. On wiele razy pytal sie co z tym autem czemu nic z nim sie nie dzieje, a moja wizyta w feralny wtorek go zaniepokoila gdyz slyszeli ze moja jest o pieniadzach i nie wywiazywaniu sie z umowy. Wtedy brain byl we francji bo po cos pojechał. I jego tata kazal mi sie wstrzymac do soboty i kaze mu sie ze mna skontaktowac.
Wyslalem mu numer konta na kom i gg zeby mi nie powiedzial ze nie doszło. co dzien mu wysylam na gg i przypominam o srodzie.
Co z tego będzie?
napewno napisze, ale powiem wam jedno koledzy - on odda te pieniadze, w jaki sposob zalezy tylko od niego....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach