Wysłany: 2011-09-08, 19:18 [e36] 318is pierwsze BMW i kilka problemów na dzień dobry
Witam
Od niedawna jestem posiadaczem 318is z silnikiem m42b18 rocznik 1993.
Jak to zwykle bywa, początki przygody z BMW bywają trudne.
1.
Od początku mojej kadencji jest problem z licznikiem kilometrów. Bez powodu włącza się on po kilku (7-8) godzinach postoju ( samochód oczywiście wyłączony i zamknięty). Gdy jest włączony - pobór prądu skacze do 300 mA i rozładowuje akumulator w ok 5 dni.
Licznik gaśnie gdy włączę zapłon lub gdy przekręcę kluczyk na pozycję 1 i dam "przelecieć" testowi przyrządów.
Drugi wymiar tego problemu jest taki ,że dzienny licznik kilometrów zawsze resetuje się po wyłączeniu i włączeniu samochodu. Czasem resetuje się też podczas jazdy.
Żeby jeszcze to wszystko skomplikować to ostatnio zegary włączyły się dopiero po ok. 24 godzinach a dzienny licznik dwa razy utrzymał przebieg (nie zresetował się też podczas jazdy). Po wyłączeniu i włączeniu zapłonu wszystko znów się "zresetowało".
Czy wie ktoś jak zaradzić temu problemowi? Szukam samodzielnych rozwiązań ,bo może to jakis bzdet i wystarczy jakieś wtyczki pomacać albo coś podobnie banalnego. Na razie nie biorę wozu do elektryka żeby nie bulic jak za zboże.
2.
Poprzedni właściciel w swej mądrości wyciął i sprzedał katalizator. W jego miejsce wspawana jest bodajże jakaś strumienica. Samochód brzmi okropnie - brzęczenie, buczenie, cykanie.... ech...
Myślałem ,że najłatwiej będzie poprostu kupic zamiennik. Kosztuje on jednak 800zł. Na innym forum jeden z gości napisał żeby "nie wywalać pieniędzy w błoto, wspawać jakiś tłumik środkowy o średnicy 50mm i będzie po sprawie".
Czy to taka prosta sprawa? Zależy mi na tym żeby samochód brzmiał po prostu jak seria a nie jak stary polonez i żeby nie było żadnej straty mocy.
Gdzie szukać alternatywy dla katalizatora? Jaka bedzie najlepsza?
3.
A na koniec... refleksja na temat mojego zakupu.
Nie wiem czy jestem za bardzo przyzwyczajony do turbodiesli czy mam jakieś kłopoty z mocą ale jakoś tych 140 koni w BMW nie czuć (albo nie umiem jeździć).
Przy 70 km/h na piątym biegu (2000rpm) depczę do podłogi i jest wielkie wielkie nic. Dopiero po 3-4 sekundach powoooli z mozołem cośtam się zaczyna dziać.
Jak kręcę do czerwonego to niby jakoś jedzie ale też ta moc jakaś taka cienkawa i jeszcze mam te glupie uczucie lekkiego pedału pod którym niewiele jest.
115 konne 1.9 tdi dawało wrażenie ogromnej mocy dostępnej przy minimalnym wychyleniu przepustnicy i zawsze jakoś ten moment obrotowy w plecy gniótł (a samochód niby o 1 sekundę wolniejszy).
Czy tak to ma jechać i m42 jest takie ... delikatnie to ujmując - rozczarowujące? Czy może mam szukać nieszczelnych rurek, węzy itd jeżeli tak to których?
Wyszło trochę przydługawo ale mam nadzieję ,że ktoś pomoże i podpowie jakieś rozwiązania.
Ostatnio zmieniony przez jacx1 2011-09-08, 19:21, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 8 razy Dołączył: 24 Lip 2009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-09-08, 20:55
1. Nie mam pojęcia..
2. Kat wyjdzie drogo a słyszysz dziwne dzwięki ponieważ zamiast niego jest rurka.. Ja
zamiast kata zastosowałem "allegrowy" tłumik przelotowy. Reszta to była seria- puszka
środkowa i końcowa .. gadało jak trzeba i nie brzdąkało.
3. Sprawdzałeś Vin ? czy aby na pewno nikt ci nie wcisną zwykłego 1.8? nie możesz od isa oczekiwać elastyczności diesla... moce są w innych zakresach. wrzuć 3 biego przy tej prędkości to kopa uświadczysz.
Zauważ że diesel nie kręci się tak wysoko jak silnik benzynowych.. miałem kiedyś is/ti i z tdi radził sobie spokojnie. isie przy 2krpm na 5 biegu nie ma mocy...
_________________ ....
Ostatnio zmieniony przez MaxxxS 2011-09-08, 20:58, w całości zmieniany 1 raz
Sprawdzałeś Vin ? czy aby na pewno nikt ci nie wcisną zwykłego 1.8? nie możesz od isa oczekiwać elastyczności diesla... moce są w innych zakresach. wrzuć 3 biego przy tej prędkości to kopa uświadczysz.
Zauważ że diesel nie kręci się tak wysoko jak silnik benzynowych.. miałem kiedyś is/ti i z tdi radził sobie spokojnie. isie przy 2krpm na 5 biegu nie ma mocy...
Vin się zgadza i pokrywa zaworowa tłusta więc to napewno m42
Właściwie to nie mam dobrego porównania, bo przesiadam się z diesla, a benzyny, w których jechałem jako pasażer miały wszystkie 200 koni wzwyż...
Najbardziej to mnie wkurza ten licznik. Wnętrze wygląda nieźle i nawet nie jest strasznie wymęczone ale przebieg licznikowy - 137000 . I szybka liczników też popękana więc pewnie coś majstrowane ale teraz pytanie czy to problem software'owy czy jakieś kabelki nie stykają.
I jeszcze jedno pytanko. Jakie subiektywnie jest czucie kierownicy w e36? Bo wspomaganie jest nieźle wyważone ale jeżeli chodzi o czucie drogi to jakoś drętwo jest i nie wiem czy ten typ tak ma czy zaglądać do jakichś łączników stabilizatora etc...
Pomógł: 8 razy Dołączył: 24 Lip 2009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-09-09, 00:07
Co masz na myśli mówiąc drętwo?? jeśli coś w układzie kierowniczym się zaczyna sypać to zazwyczaj będą to stuki puki i drgania na kierownicy przy nierównościach drogi.. Masz auto z tylnym napędem więc uczucie jest inne. do zwrotnic przymocowane są jedynie wahacze i maglownica... nie masz półosiek więc nie przekłada się na koła przednie moment obrotowy silnika... wszystko jest inaczej. Mi zawsze podobało się operowanie kierownicą w beemkach... prawie jakbym trzymał dłoń na asfalcie ... W bmw masz długą kolumnę i długi krzyżak a maglownica jest umieszczona tuż przed belką pod silnikiem a nie na grodzi tak jak to zazwyczaj jest w autach napędzanych przednią osią ... to wszystko składa się na to że jest wrażenie większej sztywności całego układu.
Ciekawiej się robi jak masz sztywny zawias i rozpórkę
Co do akcji z twoim licznikiem to osobiście mnie to nie spotkało... może to kwestia tego ze ktoś już tam łapy wkładał ... pęknięta szybka ? niski przebieg ? coś jest nie tak...
pożycz lub umów się z kimś z forum aby podłączyć drugie zegary i zobaczysz. Myślę że kupienie używanych zegarów może być tańsze niż naprawa tych które masz...
Rzeczywisty przebieg można ustalić podpinając się pod komputer... może tam nikt łap nie wkładał.
_________________ ....
Ostatnio zmieniony przez MaxxxS 2011-09-09, 00:12, w całości zmieniany 1 raz
Masz auto z tylnym napędem więc uczucie jest inne. do zwrotnic przymocowane są jedynie wahacze i maglownica... nie masz półosiek więc nie przekłada się na koła przednie moment obrotowy silnika... wszystko jest inaczej. Mi zawsze podobało się operowanie kierownicą w beemkach... prawie jakbym trzymał dłoń na asfalcie ...
No tę przyjemną inność i uczucie ogólnego balansu 50:50 to ja czuję. Wspomaganie też jest fajnie wyważone ale właśnie to nie wszystko.
Jak jechałem e92 to też wspomaganie było bosko wyważone ale czucia drogi zero. W e36 co prawda jest chyba wspomaganie hydrauliczne, więc jest nieco bardziej naturalnie ale jakoś się zawiodłem w e30 jest ponoć o niebo lepiej.
Trzymanie dłoni po asfalcie to ja czułem w gokarcie Może spodziewałem się czegoś innego ale osobiście to dopiero czuję satysfakcjonujące siły na kierownicy jak porządnie trzasnę samochodem w jakiś naprawdę ciasny zakręt. Poza tym to jakoś mało tego ogólnego czucia.
Jeżeli chodzi o sprawność mojego układu kierowniczego/przedniego zawieszenia to cośtam ostatnio zaczęło cichutko metalicznie klikać na prawym przodzie przy prawych zakrętach co dopiero usłyszałem przypadkiem jak toczyłem się niespiesznie przy spuszczonych szybkach.
Wogóle to muszę ustawić zbieżność bo mi tylne koła celują do wewnątrz... Przód stoi jak trzeba. Może coś się zmieni...
ech.. kupiłem sobie ładny egzemplarz, nietłuczony, w środku też niezajechany, m42 to niby najlepszy kompromis silnikowy ale mam ciągle dość krytyczne zdanie jesli chodzi o e36.
Jakiś ten wóz wydaje mi się ogólnie martwy i trochę wyprany z charakteru. Może precyzja układu kierowniczego i uczucie balansu jest naprawdę niezłe. Fajna jest też skrzynia.
Pozatym jednak to jakaś ta jakośc wykończenia wnętrza lipna, głupie uczucie siedzenia na samochodzie a nie w samochodzie i prowadznia samym przodem.... mało tej obiecywanej wyjatkowości.
...może wyjątkowość została w e30? Nie miałem przyjemności jechać tym modelem.
Co do mocy silnika to może i to kwestia mojego nieprzyzwyczajenia do benzyny.
Jeszcze jeśli chodzi o kwestie wydechowe to byłbym wdzięczny jakby ktoś zaproponował jakieś konkretne rozwiązanie jeśli chodzi o dorobienie tego nieszczęsnego tłumika środkowego. nie mam pojęcia jaki element ewentualnie kupować na allegro.
Dzięki za cierpliwość i odpowiedzi
Ostatnio zmieniony przez jacx1 2011-09-09, 12:55, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 8 razy Dołączył: 24 Lip 2009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-09-09, 13:31
W e92 jest układ hydrauliczny ale połączony z elektronicznym... ma własny sterownik i inne bajery... to zupełnie inna generacja.
Jak twoja bawarka nie ma charakteru to czas go w nią włożyć -- wejdź do Naszych śmigieł i zerknij ile chłopaki pracy wkładają w swoje auta. Może coś podpatrzysz i założysz własny wątek.
2.
szukaj używanego kata na: forum, allegro, szrotach. Nie ma to jak oryginał
No właśnie przeczytałem pół internetu żeby znaleźć odpowiedź.
Generalnie to z tego co widzę to NIE MA ŻADNEJ satysfakcjonującej alternatywy dla katalizatora. (przynajmniej dla m42)
tłumik środkowy - źle, bo dźwięk i tak nieseryjny
strumienica - jeszcze gorzej
katalizatory uniwersalne - też źle ,bo nie wiadomo który jak podpasuje
katalizatory sportowe - jak wyżej
używany oryginał - też źle ,bo nie wiadomo co się kupi
ot co...
Pozatym na którymś forum się spotkałem ze stwierdzeniem ,że do m42 to wogóle ciężko coś dopasować bo jakiś niby wydech skomplikowany ("...że katalizator", "że rozprężnik...", "...że sportowa charakterystyka")...
Chyba trzeba będzie zabulić te 800zł za jedyny dostępny zamiennik i będzie spokój...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach