Panowie proszę o sugestie co jest nie tak.
W beemce brata musieliśmy wymienić 5 szpilek przy wałku rozrządu. Procedura wydawała się prosta. Zdemontowaliśmy pokrywę plastikową, potem cewki i na końcu właściwą pokrywę wałków rozrządu.
Wymiany wymagało 5 szpilek, bo zerwały się na gwincie w głowicy. Procedura wyglądała tak:
-wykręcenie szpilek i demontaż panewek,
-rozwiercenie otworów na fi 8mm do granicy gwintu
-wykonanie nowego gwintu fi 8mm
-oczyszczenie kanałów sprężonym powietrzem, przy maksymalnej dbałości by nic nie zanieczyściło odsłoniętych wałków
-montaż nowych szpilek
-dokręcenie wszystkich panewek
-montaż powrotny
Auto odpaliło normalnie, cichutko i bez najmniejszych oznak kłopotów. Niestety brat przejechał ok 20 km a silnik zaczął stukać jak stary ciągnik.
Na chwilę obecną nie mam pojęcia co jest nie tak. Odgłos jest podobny do stukania metal o metal, tak jakby tłok walił w zawory.
Silnik to 2litorwa 6 garówka z podwójmy vanosem.
Jeśli ktoś ma jakieś podpowiedzi, to z chęcią poczytam, bo nerw jest okrutny a usterkę tą trzeba usunąć jak najszybciej.
Olej był wymieniany 400km temu
może to będzie istotne - stukanie zaczęło się gdy brat podciągnął obroty ponad 3 tys/min.
Help
_________________ ... umysły marne potępiają wszystko co przechodzi ich miarę ...
Wałek nie był ruszany, w tym sensie, że nie grzebaliśmy przy rozrządzie. Jako, że szpilki były zmieniane na grubsze musieliśmy zdemontować 4 panewki i poszerzyć w nich delikatnie otwory.
W niedzielę na spokojnie zacząłem zastanawiać się co jest nie tak . Sprawdziłem poziom oleju a tu zonk. Na zimnym silniku poziom był poniżej minimum. Dolałem ok 1l a potem jeszcze raz wszystko rozebrałem by sprawdzić czy niczego nie spapraliśmy. Okazało się, że wszystko jest na swoim miejscu, wałki są smarowane a wszystkie szklanki pracują.
Czy w tym silniku są jakieś hydropopychacze? bo na logikę to niski poziom oleju mógł spowodować, że jeden z nich się nie napełnił i stąd stukanie?
_________________ ... umysły marne potępiają wszystko co przechodzi ich miarę ...
cale hydro jest zasilane smarowaniem przez loze walka...jesli dales grubsze szpilki to ograniczyles przeplyw oleju bo wlasnie miedzy szpilkami a scianka loza owy olej przeplywa szklaneczki pracuja bez oleju i masz stukanie jak sciagniesz dekiel zaworowy i sprobujesz przycisnac szklanki w gornym polozeniu i beda sie wciskaly (nie beda twarde) to napewno smarowanie uwalone
cale hydro jest zasilane smarowaniem przez loze walka...jesli dales grubsze szpilki to ograniczyles przeplyw oleju bo wlasnie miedzy szpilkami a scianka loza owy olej przeplywa szklaneczki pracuja bez oleju i masz stukanie jak sciagniesz dekiel zaworowy i sprobujesz przycisnac szklanki w gornym polozeniu i beda sie wciskaly (nie beda twarde) to napewno smarowanie uwalone
I dokładnie to miałem na myśli.
Po zmianie rozmiaru szpilki trzeba było jeszcze odpowiednio powiększyć otwory w łożu wałka.
Panowie, problem rozwiązany
Artur C i Sucharus, wielkie dzięki za podpowiedź.
Jak się okazało, szpilki ograniczały smarowanie i dwie szklanki nie napełniały się do końca. Zapewne gdyby nie wasza sugestia, nie zdecydowalibyśmy się na sprawdzenie akurat tego szczegółu.
Po delikatnym przerobieniu szpilek, praca silnika praktycznie w 99% wróciła do normy.
Człowiek uczy się całe życie i to też było cenne doświadczenie.
Dzięki raz jeszcze i pozdrawiam.
_________________ ... umysły marne potępiają wszystko co przechodzi ich miarę ...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach