Wysłany: 2014-04-19, 22:05 Sączy się płyn z króćca/nagrzewnicy ?
Cześć, sprawa taka, że zacieka mi powoli w niewielkich ilościach płyn chłodniczy, zauważyłem to przypadkiem po zdemontowaniu plastików pod kolumną kierowniczą Poci się na tych plastikowych rurkach - ciężko powiedzieć, czy na łączeniu gdzieś na tym "zakręcie", czy z góry na łączeniu...
Pytanie, czy to jest wymienny element niezależny od nagrzewnicy ? Może ew. tylko jakieś uszczelki się wymienia na tych łączeniach ? Wdzięczny będę za pomoc
[ Dodano: 2014-04-20, 04:58 ]
Sprawa druga, czy wszystkie e36 mają taką samą nagrzewnicę i pasują do każdej wersji nadwozia - ja mam Compact bez klimatyzacji ?
No właśnie nie wiem, czy to z nagrzewnicy, czy z któregoś z łączeń po prostu, muszę to odkręcić (osłonę pod nogami) i wezmę papierowy ręcznik i chociaż będę wiedział, czy z góry zacieka, czy tutaj na tym "kolanie" gdzieś, ale czy to będzie z łączenia króćca z nagrzewnicą, czy z samej nagrzewnicy ? Nie wiem, ale wydaje mi się, że nagrzewnicy chyba by po prostu leciało gdzieś pod dywan, a tutaj poci się i kropla wisi na kolanie i jest wilgotny dywan na wierzchu (zrobiła się taka plama tłusta), więc myślę, że albo z góry zacieka, albo z łączenia króćca z nagrzewnicą... Muszę to szybko namierzyć, bo i chłodnicę będę wymieniał (poci się na łączeniu radiatora ze zbiorniczkiem), także po spuszczeniu płynu muszę chłodzenie ogarnąć kompleksowo
Najlepiej jakbyś miał od znajomego mechanika pozyczyc pompke, którą zakładasz na korek wlewu płynu chłodniczego i wytwarzasz nią ciśnienie 1-1,5 bara w układzie chłodzącym, wtedy jak jest nieszczelnosc to latwo ja zlokalizowac na zimnym silniku (jak trysnie to przynamniej nie poparzy no i jest cisza latwo tez uslyszec gdzie syczy...)
A jak nie masz pompki to uzupelnij chlodzenie zagrzej silnik niech cisnienei zrobi sie naturalnie, tylko wtedy uwazaj na goracy płyn, zeby w razie co w oczy nie trysnal...
_________________ Nie prosta, lecz zakręt jest wyzwaniem ...
Wychodzi, że nie zacieka z góry, bo tam sucho, owinąłem papierowym ręcznikiem rurki w połowie i suchy był, a krople pociekły jednak na dywan i wylot ciepłego powietrza na nogi kierowcy. Cieknie na łączeniu na 99%, więc albo pozostaje zamówić cały element, albo możliwe, że sam uszczelniacz skapitulował. Nagrzewnica jak by leciała, to by na kolanie nie wisiały krople, bo pod górę woda nie płynie No nic, będę działał, muszę to ogarnąć, oraz niestety nieszczelność na przekładni się pojawiła po wymianie na drugą (pierwsza miała luz), było git, pochodziło 2 tygi i leci z miejsca, gdzie wychodzi nafrezowany wałek (na niego wchodzi krzyżak). Rozłożyłem, myślałem, że bez problemu dokupię nowy simering zespolony z łożyskiem, a tu takiego Część nie występuje jako osobna, a przecież nie kupię drugiej przekładni, czy nowej... Nigdy już nie nabędę używanego magla, wolę regenerację z gwarancją, a tak można zamienić swój zdzierek, na jeszcze większy... Niby ok, chodzi, nie stuka, nie puka, dostanie ciśnienia, ruszy wszystko i coś wylezie... Pozorna oszczędność
W nagrzewnicy masz dwa oringi, można dobrać albo kupić w ASO. Leci z dopływu, bo od temperatury twardnieje. Simering w maglu nie jest zespolony z łożyskiem, tylko siedzi za nim i można go wymienić (miałem nowy sam simering w zestawie naprawczym) tylko trzeba to umiejętnie zrobić, bo można uszkodzić to łożysko z małymi kulkami. Trzeba by jakiś sprytny ściągacz do tego. Jeśli uszkodzisz to łożysko, to raczej nie dostaniesz poza ASO, w którym koszt nowego (jeśli występuje) może zabić.
Ostatnio zmieniony przez beryl 2014-04-23, 22:39, w całości zmieniany 1 raz
Spokojnie, ja nie mam dwóch lewych rąk To moja trzecia babcia, e30, oraz e34 wyremontowałem rozkładając na części pierwsze praktycznie Wymieniłem ten uszczelniacz i jest ok, dzisiaj powalczyłem trochę. Wymieniłem też oringi przy dwururce, suchutko póki co Chłodnica również wymieniona, zalany płyn, odpowietrzanie.
Gorące leci jak z piekła (nawiewy), dolny wąż ciepły, temperatura na wskaźniku delikatnie przed połową, ale z tego odpowietrznika w zbiorniczku wyrównawczym się nie przelewa, nawet jak przygazuję O co chodzi ? Węży nie nabija, przejechałem się tak bystrzej, rozgrzałem silnik bardzo mocno, ale nadal nie ma strumienia płynu... Płynu weszło książkowo
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach