BEEMKA - KLUB

[BassQ]

Jest przyczepka samochodowa o dziwnej (ale 100% prawdziwej) historii. Zacznę od początku czyli 14lat wstecz do domu znajomego zapukał gość z pytaniem czy na 1 dzień (a w zasadzie noc) może zostawić przyczepkę, jest z daleka a czegoś zapomniał i nie chce bujać się spowrotem z przyczepą . Znajomy się zgodził a ślad po gościu zaginą. Przyczepa czekała na niego 8 lat a od kolejnych 6 stoi od drugiego kumpla (jako pojemnik na złom). Teraz jest opcja wzięcia jej w ramach rozliczenia ale co mi z niej jak jej nie zarejestruje. Nie jest to samoróbka i jest zarejestrowana (o ile tablica to nie ściema- nie wiadomo czy gość który ją zostawił był właścicielem i czy tablica jest autentyk czy na sztukę)
Co można w takiej sytuacji zrobić ? Jak sprawdzić tak żeby jej nie stracić, bo nie będę na złość robił kumplowi i no tak jak mówię minęło 14 lat. I najważniejsze jeśli się okaże że nie jest kradziona to czy jest opcja rejestracji ?
A gdzie na przyczepie nabija się nr które były by dowodem że jest rejestrowana ?

Proszę o pomoc i o nie udzielanie odpowiedzi o treści: "daj se spokój z nią"

NIE JESTEM PRZEKRĘTEM I CHCIAŁBYM ZAŁATWIĆ SPRAWĘ ZGODNIE Z PRAWEM

[ogolny]

Podejrzewam że po 14 latach stania na polu( dworze)jest w kiepskim stanie. Chcący zarejestrować musisz mieć umowę, więc ktoś będzie musiał zapłacić zaległe składki OC.
Numer wybijają z reguły na dyszlu. Możesz zmienić dyszel i zarejestrować jako samoróbkę.
Rejestracja samoróbki też nie jest tania i prosta.
Osobiście mam podobny dylemat, odpuściłem. Jak coś to zakupie np.taką http://otomoto.pl/brender...a-T3542051.html

[maaaad]

BassQ, zasiedzenie Ale musiałbyś wykazać tzw. dobrą wiarę...

[Adam86]

A nie da się zeszlifować numerów przyczepki, i zarejestrować jako samoróbke Przecież nikt nie musi wiedzieć że stała w krzakach przez 15 lat i była zarejestrowana

[BassQ]

Oki dzięki za informacje Panowie
Faktycznie jest sporo problemów urzędowych, dowiadywałem się jeszcze od kolegi z urzędu rejestracyjnego no i na "samoróbkę" też trochę czasu cza poświęcić, papiery-ważenie-papiery-przegląd- itp-itd
Heh musiałbym wykazać tzw. świętą cierpliwość
Generalnie przyczepka wygląda o dziwo ładnie, ramę można odświeżyć i opony wymienić bo się same kruszą, nie jest mi nie zbędna, za to wyrównała by rachunki bo kasy mogę nie zobaczyć
No i dalej mam dylemat ...

[Melis]

Panowie trochę sprostowań...

1- Jeśli chodzi o "zasiedzenie" itp sprawy drogą sądową to faktycznie bez sensu za przyczepkę w takie przewody wchodzić...

2- Zgłaszałeś numery w wydziale komunikacji czy gdziekolwiek aby dowiedzieć się czegoś???
... a jeśli przyczepka była kradziona ...

3- Nie wiem czemu ciągle ktoś wymyśla po forach jaki to koszmar jest rejsetrować przyczepkę lekką jako sam?!?!?!?!?!?!?!

Jest to banalnie proste!!!

1- wykonujesz przyczepkę (oczywiście jeśli ktoś ma umiejętności manualne aby to zrobić samodzielnie)
2- jeśli wszystko jest sprawne łącznie z instalacją elektryczną (w nowym prawie powinna mieć również światło wsteczne).
3- Idziesz do urzędu komunikacji gdzie dostajesz skierowanie na przegląd
4- Jedziesz z przyczepką na 1 przegląd i tam przekazujesz diagnoście rysunek techniczny z wymiarowaniem przyczepki ( nie musi to być rysunek techniczny z wyznacznikami NASA!!!- ogólne podstawowe wymiary i masa), dajesz również zdjęcia przyczepki (diagności sami sobie je również robią- zależy kto gdzie kiedy...)
5- Diagnosta sprawdza przyczepkę z tym co nabazgrałeś na rysunku i ogólnie to jak jest wykonana, waży przyczepkę itd.
6- Jeśli nie ma jakiś strasznych przeciwwskazań wbija ją w bazę a Ty otrzymujesz pozytywne kwity z którymi wracasz do wydziału komunikacji
7- Urząd wydaje ci wtedy dowód idziesz do ubezpieczalni i po wszystkim...

Cała ta operacja od pkt 1 do 7 zajęła mi 1,5 -2 godziny. Całkowity koszt to ok 350zł

Co innego gdybyś robił przyczepę sam ale ciężarową, lawetę itd... przyczepa lekka (do 750kg) to nie duży kłopot z rejestracja a też się naczytałem kiedyś na forach jaki to horror, że lepiej kupić całą na papiery i inne bzdety...

Sam musisz teraz zdecydować co z tym fantem zrobisz...

Pozdro

[BassQ]

Po dłuuugiej przerwie bo co innego mi głowę zajęło i po prostu zapomniałem napisać a piszę żeby nie zostawić tematu bez rozwiązania . Skończyło się tak że odpuściłem nie z niechęci czy lenistwa, ale wkładu finansowego, (tak jak wcześniej pisałem) przyczepka miała być w rozliczeniu, więc xxx zł - już w plecy a do tego opony , elektryka, lampy, "bycze jaja", oczyszczenie i malowanie + koszty związane z rejestracją = xxxx zł a przyczepka niezbędna mi nie jest (a swoją drogą za ta kasę kupiłbym "czystą ", zarejestrowana i bez wkładu czasowego i finansowego).

Za to dużo się dowiedziałem za co DZIĘX wielki nauka nie pójdzie w las

I najważniejsze: znajomy złapał robotę , a ja odzyskałem pieniądze

Szczęśliwe zakończenie

THE END

[makkus]

wiem, że problem już niejako rozwiązał się sam, ale nie mogłem się powstrzymać

[Melis]