Pomógł: 19 razy Dołączył: 04 Mar 2008 Skąd: warszawa
Wysłany: 2014-05-16, 13:08
makkus, wszyscy wiedzą dlaczego bo blaszki były nie zdejmowane i piach zostawał w odmie, jaki masz problem z jej ponownym zaklepaniem? ja nie miałem.
Z drugiej strony mądrze gadasz bo wystarczy od wewnątrz wymyć(nikt nie wpadł kazdy chce szkiełkowane) i z tą myjką ultradzwiękową też ciekawe, skad masz pewnosc ze akurat ten sposob usunie w 100% reszki czysciwa?
nie pokusił sie bo wszyscy tak robią jak jest zrobione, dopiero Ty troche swiatła rzuciłeś z ta myjka, proszę rozwiń te mysli bo uważam ze czysciwo sie nie wbija w aluminium.
jaki masz problem z jej ponownym zaklepaniem? ja nie miałem.
może nie tyle problem:
nie w każdej pokrywie da się ściągnąć blachę bezinwazyjnie, czasami jest na tyle dobrze zaklepana, że wszelkie próby kończą się demolką albo blachy, albo bolców do takiego stopnia, że o późniejszym zaklepaniu można pomarzyć, w jednej z pokryw po ponownym zaklepaniu, blacha zaczyna dostawać wibracji przy ok 3,5tys obr, i nic sie nie da z tym zrobić, od tej pory nie mam zamiaru ściągać, bo później są juz tylko problemy, pokrywa zatopiona z nitrze czyści się sama...
efekt:
http://zapodaj.net/77432fa817847.jpg.html
co do wbijania się granulatu do powierzchni, uczyli o tym w szkole a najprościej posłużyć mi się owym artykułem
http://www.motocyklejacka.pl/szkielkowanie.php
jak ktoś będzie chciał dociekać, czemu dlaczego tak się dzieje->można informacji szukać w internecie
co do myjek ultradźwiękowych, to są to chyba jedyne urządzenia które mogą oczyścić powierzchnię, nawet z warstwy rdzy, nie niszcząc jej... można szkiełkować gaźnik, tylko widziałem już takie, które wyglądają lepiej niż nowe, a później nie da się ich wyregulować, nie wiedzieć dlaczego... ale jako ozdoba półki są niczego sobie
ultradźwięków używają nawet dentyści do usuwania kamienia...
p.s. powtarzam jeszcze raz, ja się nie czepiam tylko piaskowanie/szkiełkowanie elementów tego nie wymagających (czyt. w tym wypadku "z drugiej strony") można nazwać "dobrze wykonaną, nikomu nie potrzebna pracą" która może tylko przysporzyć problemów
_________________ Kompleksowa renowacja samochodów marki BMW, Fiat i pochodne, Opel.
Zawsze dobrze posłuchać kogoś kto mądrze gada i doradza.
Próbowałem myć wewnętrzną stronę czyściwem do silników i za cholerę nie szło. Szczerze nie pomyślałem o tych kawałeczkach wbijających się w ściankę i faktycznie zaczynam zastanawiać się czy to nie był błąd.
Próbowałem myć wewnętrzną stronę czyściwem do silników i za cholerę nie szło
z chemii dobry jest jeszcze DIMER ale grubą warstwę starego nagaru/sadzy lepiej traktować nitrem (na allegro jest tanie, jako rozpuszczalnika do lakierów go nie używam, bo nie ufam tym wyrobom, ale jako środek myjący-rewelacja...)
Można podchodzić sceptycznie do teorii, nie przekonuje na siłę
klientowi takiego zabiegu bym nie zafundował, bo odpowiadam za silnik, sobie też nie... dobrze zrobione m20 mieści się w 5-6tys zł, a nie stać mnie na takie próby
p.s. ta Twoim miejscu założyłbym inną pokrywę, tylko dlatego że już wiesz o możliwych konsekwencjach, a zawsze jest tak że do póki człowiek nie zdaje sobie sprawy nic się nie dzieje a jak już ma świadomość dzieją się dziwne rzeczy
_________________ Kompleksowa renowacja samochodów marki BMW, Fiat i pochodne, Opel.
lubię takie zdjęcia, mi osobiście nie chciało by się układać tych wszystkich śrub które na co dzień używam do takiej foty, ale doceniam wykonaną prace... ktoś napisze, że znowu się czepiam, ale... czy na zdjęciu widać regulator ciśnienia paliwa? ewentualnie co to za 'bączek' widnieje?
_________________ Kompleksowa renowacja samochodów marki BMW, Fiat i pochodne, Opel.
Jest to tzw. "tłumik" który znajduje się pod progiem przy pompie paliwa.
DONE!
Dzisiaj kumpel oddał mi gotowe regulowane kółko rozrządu. Chciałem coś jeszcze dorobić, ale na razie sobie daruje.
Zamówiłem 2 rodzaje śrub. M5x16 które znajdą swoje miejsce na zewnątrz okręgu i M5x18, które wylądują w środku.
Klasa twardości 12,9
Dodatkowo każda śrubka dostanie podkładkę sprężystą + klej do gwintów. Zabezpieczeń nigdy za mało
Początkowo zastanawiałem się co zrobić z tzw. "R"em na ściance kółka rozrządu - konkretnie "R4" o ile dobrze pamiętam. Chciałem aby było sfrezowane na kąt 90stopni, ale koleszka powiedział że lepiej nie ryzykować, bo można osłabić materiał mimo jego grubości, lepiej zrobić "R" bo to nie problem, a będzie pewniej.
Tak więc wszystko przylega do siebie idealnie.
Do śrubek w fasolkach dokupię jeszcze nieco większe podkładki
Wykonanie na prawdę mi się podoba, znajomy spisał się na medal Mam nadzieje że spełni to swoją rolę i moimi kombinacjami nic nie rozjebię.
Na początku - Szacun i uznanie.
Szkoda,że wcześniej tu niezajrzałem, bo ostrzegłbym zawczasu przed manszetami /firmy GKN/LOBRO. W ostatnim czasie przeszli na jakąś ekologiczną gumę w manszetach, która po 2 sezonach wygląda gorzej niż oryginały po ćwierćwieczu. Poprostu tandeta. Co prawda u mnie zostały założone na zewnętrzne przednie przegubyw 325 IX, które pracują w większym zakresie, ale niewiele to zmienia.
Dumałem o regulowanym kole rozrządu które wykonałeś. Tam działają duże siły. Dobrzeby było gdyby nie było tam tej szpary po frezie na "szprychach" . może wnętrze dorobić z innego koła ,żeby był tam styk, albo wcisnąć, w to co masz, odpowiednio dorobiony pierścień i go zabezpieczyć śrubami do zaprojektowanej płyty z "fasolami".
czemu nie poszedłeś w kuty wał z m21d24 ?
powodzenia w realizacji.
Ostatnio zmieniony przez muranos 2014-06-07, 20:00, w całości zmieniany 2 razy
Na początku - Szacun i uznanie.
Szkoda,że wcześniej tu niezajrzałem, bo ostrzegłbym zawczasu przed manszetami /firmy GKN/LOBRO. W ostatnim czasie przeszli na jakąś ekologiczną gumę w manszetach, która po 2 sezonach wygląda gorzej niż oryginały po ćwierćwieczu. Poprostu tandeta. Co prawda u mnie zostały założone na zewnętrzne przednie przegubyw 325 IX, które pracują w większym zakresie, ale niewiele to zmienia.
Dumałem o regulowanym kole rozrządu które wykonałeś. Tam działają duże siły. Dobrzeby było gdyby nie było tam tej szpary po frezie na "szprychach" . może wnętrze dorobić z innego koła ,żeby był tam styk, albo wcisnąć, w to co masz, odpowiednio dorobiony pierścień i go zabezpieczyć śrubami do zaprojektowanej płyty z "fasolami".
czemu nie poszedłeś w kuty wał z m21d24 ?
powodzenia w realizacji.
Hej, dzięki dzięki.
Co ciekawe o zmianie jakości produktów lobro nie wiedziałem i szczerze od zawsze mieli u mnie duży szacunek za jakość. Zobaczymy co stanie się z tym co mam
Co do kółka, to raczej nie mam ochoty nad nim za dużo kombinować. Nie miałem jeszcze okazji przymierzyć, ale jak tylko to zrobię, zobaczę jak się zachowuje przy obrotach i wtedy podejmę decyzję czy zostaje, czy kupuje jakieś catcamsa dla świętego spokoju. Nie sądzę aby ta szpara miała jakiś wpływ na działanie kółka. Albo inaczej... może nie szpara, a "szprycha" wystająca ze środkowej części bo chyba o to Ci chodzi
A co daje wał z b24? Mówisz pewnie o wale z e28. Ponoć jest dość ciężko go znaleźć....
Szczerze nie wiem czemu wybór padł na m52. Jest mnóstwo takich kombinacji, a ja po prostu wybrałem tę
Ktoś pytał czemu tulejka z jednej strony ma zrobione wcięcie na "1", a z drugiej na "2".
Otóż chodzi o ściankę wału do której przylegać ma tulejka.
W końcu przyszedł czas na uszczelniacze wału. Najpierw te od przodu silnika.
Co ciekawe, znalazłem błąd przy typowaniu śrub.
Oryginalne śruby są po lewej stronie, a po prawej są nówki które zamawiamy według rysunków z ASO.
Dlatego polecam zbierać i podpisywać wszystkie śruby, podkładki i nakrętki przy demontażu każdego elementu.
Przygotowujemy sobie osłonę z wciśniętymi simmeringami
i zabieramy się za montaż tulejki.
Można w razie czego wysmarować ściankę silikonem.
Łapiemy kółko z wału m52, lub kto co ma pod ręką i lekko wbijamy tulejkę.
Po nasmarowaniu wałka prowadzącego olejem tulejka nie sprawi nam żadnego problemu przy wbijaniu, mimo że siedzi dość ciasno.
Łapiemy się za osłonę. Najpierw tulejki pasowane (p/n 11121726238)
Uszczelkę (p/n 11141720903) z obu stron smarujemy reinzosilem,
doklejamy i skręcamy.
Czas na tył.
Tulejki pasowane (p/n 11121726238)
simmering i uszczelka (p/n 11141432240).
Wahałem się do końca, jednak postanowiłem i tę uszczelkę przelecieć lekko silikonem.
Nasmarowaną uszczelkę doklejamy do ścianki.
Troszkę oliwy w miejsce simmeringu
Obudowa wału również dostała cienką nitkę silikonu.
Doklejamy i dokręcamy. M6tki z siłą 10NM, a M8ki z siłą 22NM.
Warto złapać jeszcze zwykłą grzechotkę i sprawdzić czy śruby są dość mocno dokręcone.
Przy okazji, ma ktoś jakiś patent na wyjęcie tego łożyska?
Zastanawiam się czy bawić się w wymianę, czy zostawić go w spokoju...
Jeśli używacie uszczelki korkowej miski olejowej, polecam lekko przetrzeć resztki silikonu które powychodziły ze szparek po dociśnięciu osłony wału.
Jeszcze jednym małym problemem jest podkładka przy śrubie wału.
Okazuje się że wał z m52 jest ociupinę dłuższy i przy dokręceniu wszystkiego jak należy, pomiędzy podkładką a kołem zębatym paska rozrządu zostaje niewielka szczelina.
W tej sytuacji wewnętrzną wypustkę podkładki należy przetoczyć o ok 1,25mm.
A i jeszcze jedno. Może ktoś sam zauważył, ale po przełożeniu wału z m52 przekładamy również śrubę bo jest nieco dłuższa niż ta z m20. Podkładki są te same.
Naprawdę, podziwiam Cie za chęć robienia takich zdjęć szczegółowych 'między etapowych', mi nigdy się nie chce aż tak dokładnie wszystkiego fotografować, bo pewne rzeczy są niejako oczywistą oczywistością
kuerone napisał/a:
Przy okazji, ma ktoś jakiś patent na wyjęcie tego łożyska?
Zastanawiam się czy bawić się w wymianę, czy zostawić go w spokoju...
Jaja sobie chyba robisz wsadziłeś tyle wkładu w budowę tęgo silnika, że chcesz zostawić łożysko za 30zł (w porywach), nawet jeśli jest dobre, to po cholerę później targać skrzynie jak się rozleci...
możesz zastosować ściągacz bezwładnościowy, wewnętrzny ściągacz do łożysk, lub metodą chałupniczą ( "rozwalić" łożysko, "przeciąć"-przepiłować szalkę) i wyjąć zgliszcza
nr. łożyska (6201 C4)
LUK 410 0090 10
SACHS 1863 821 001
P.S.1 łożysko usuwam z reguły na etapie wysyłania wału do szlifu...
P.S.2 jeśli nadal miałbyś pomysł, żeby go zostawić, podaj mi adres na PW, wezmę z półki nowego LUK'a i Ci wyślę...
_________________ Kompleksowa renowacja samochodów marki BMW, Fiat i pochodne, Opel.
Klinika Doktora Samochodzika
788 057 194
Ostatnio zmieniony przez makkus 2014-06-07, 23:11, w całości zmieniany 1 raz
wyjmujemy i wymieniamy je na nowe (p/n 11411706896).
Co do wnętrza, wyjmujemy koła zębate i oczywiście czyścimy.
Przed osadzeniem wszystkiego na miejsce, warto zalać kółka olejem.
Całość skręcamy używając kleju do gwintów. To samo tyczy się pokrywy sitka.
Łapiemy łącznik napędzający pompę oleju i wciskamy nowe płytki ograniczające (p/n 11411280950)
Jeden koniec łącznika umieszczamy w kółku zębatym przy wałku pośrednim
A drugi koniec umieszczamy w dłuższym kółku zębatym w pompie oleju.
Pomimo nowych śrub, polecam w razie czego wkręcić je na klej.
Czyścimy zawór nadmiarowy
I dokręcamy.
Sporo naczytałem się o uszczelnieniu miski. Sam kiedyś w iS'ie kleiłem miskę na silikon.
Tym razem postanowiłem zaufać pospolitej korkowej uszczelce.
Warto zaopatrzyć się w 25 nowych śrub.
Uszczelka pasuję tylko w jednej pozycji. Przekręcałem ją kilka razy i ciężko było dopasować ją w inny sposób
Sporo czasu spędziłem przy misce, doprowadzając ją do przyzwoitego stanu.
Myślę że w przyszłości można by było pokusić się o nówkę.
Btw... Tym razem bez szkiełkowania
Wyszorowałem również te wnękę na czujnik poziomu oleju. Najpierw wymoczyłem całość w nitrze, później na wszystkie możliwe sposoby wciskając tam włókninę i małe szczotki druciane udało mi się usunąć nagar ze ścianki.
Przy montażu miski, warto złapać ja sobie na 4 śruby i małym śrubokrętem poprzesuwać otwory na śruby, tak aby wszystko ładnie się pokrywało.
Śruby M6 - 8,8 dokręcamy momentem 10NM.
Nie lecimy jedna za drugą, ale staramy się dokręcam wszystko na krzyż.
Na razie to tyle... Czekam na pompę wody od szerokiej lampy i w końcu będzie można skręcić rozrząd.
Wpadło mi ostatnio w ręce kilka ciekawych rzeczy.
Ale wcześniej w końcu skręciłem słupek do końca... Czego brakuje do pełni szczęścia? Oczywiście kółka rozrządu.
Zdecydowałem się na uszczelkę Reinza i co ciekawe, chcąc nie chcąc cały silnik jest poskładany na gratach tego samego producenta - uszczelki, simmeringi i tak dalej. Ciekawe jak się to spiszę...
Uszczelka oczywiście ta cieńsza.
Będzie mi brakowało tego widoku
Chyba że coś zjebałem i zaraz po odpaleniu znowu będzie trzeba rozbierać... Ale odpukać, oby nie!
Co do sposobu przykręcania głowicy, nie ma żadnego problemu z doszukaniem się informacji w necie co i jak.
Mimo tego reinz dorzuca karteczkę z kilkoma ważnymi informacjami...
Kolejność dokręcenia śrub
Oraz sposób, w jaki trzeba je dokręcić.
Ale o silniku nieco później...
Zastanawiałem się w jaki sposób zamontować czujnik ciśnienia i temperatury oleju dla dodatkowych zegarów VDO.
Początkowa wersja wyglądała tak, by czujnik temperatury wkręcić zamiast śruby spustowej w misce, a czujnik ciśnienia we wcześniej wywierconym i nagwintowanym otworze w śrubie drążonej, mocującej podstawkę pod chłodnicę oleju.
Oczywiście skończyło się zupełnie inaczej.
Zdecydowałem się na zakup adapterka, wkręcanego pod podstawę chłodnicy oleju.
Kolor oczywiście będzie zmieniony
Cynkowaną nakrętkę z adapterkiem mocujemy w miejscu filtra oleju, co na sucho wygląda tak.
A z adapterkiem tak,
Adapterów do wyboru jest kilka rodzai, a konkretnie wielkości gwintów. Najważniejszym rozmiarem jest gwint tej przejściówki, którą przykręcamy do podstawy, a do niej filtr oleju. Jest ona opisana jako UNF 3/4"- 16.
Gwinty czujników są w rozmiarze M10x1mm i dokładnie takich gwintów w czujnikach potrzebujemy.
Ale dalej...
Udało mi się w końcu kupić nowy regulator ciśnienia paliwa na 3,5 bara, który stosowany jest w Porsche 911, 928 i 944.
Porównując go z oryginalnym 3,0 barowych, są prawie że identyczne.
No i z pomocą adamsa zdecydowałem się na wtryski.
Konkretnie takie stosowane w silnikach M52 i S52 :
BMW Part Number: 13-64-1-703-819
Bosch Part Number: 0-280-150-440
Flow Rate: 205 cc/min
Color: Burgundy
Maximum HP Supported (100% DC): 246
Co jeszcze? No nic...
Mnie jak i adamsa do poskładania silnika do kupy wstrzymuję brak kółka rozrządu.
Co prawda zamówiliśmy już 2 sztuki z catcams.pl, ale czekać trzeba zawsze i na wszystko.
Pomógł: 9 razy Dołączył: 24 Mar 2009 Skąd: Sanok/Rzeszow
Wysłany: 2014-07-13, 21:10
Widziałem różne tematy odbudowy beemek.... jak ktoś remontował w podobny sposób jak Ty, to zazwyczaj trafiała gdzieś do salonu firmowego jako model wystawowy, albo wyjeżdżała z garażu tylko w bardzo ładną pogodę (pomijam fakt, że właściciel zanim nią wyjechał, analizował pogodę tydzień przed i tydzień po... czy oby na pewno nie będzie padać....)
Twoje podejście jest szalone.......
Tego "rodzynka" nie miałbym serca użytkować w zimę. A czy na co dzień? Wcześniej gdy auto jeździło, częściej łaziłem na piechotę, a samochód stał pod domem więc nie sądzę aby po tym coś się zmieniło.[/quote]
....tak odrestaurowany model nie powienien stać w garażu....... myślę że salon w domu to byłby dobry pomysł......
Jako że auto lada moment wraca z poprawek komory, trzeba było dokończyć ostatni brakujący element z przedniego zawieszenia.
Oczywiście mimo chęci zachowania w miarę oryginalnego stanu samochodu, głupi byłbym chcąc wrócić do przekładni z e30
Dlatego wybrałem standardowo, czyli przekładnię z e36 legitymującą się numerem 32131096240.
Jest to stary numer, więc po minucie szukania trafiamy na właściwy, teraźniejszy 32131096280 .
Jak prezentuje się ta przekładnie na tle innych?
Car----------------mm/ per. turn--------BMW Part #
Dokopujemy się gdzieś tam do pierścienia segera i go wyciągamy
Następnie od dołu odkręcamy osłonkę dolnego mocowania tej mniejszej listwy
Odkręcamy nakrętkę i czymś przez coś, np młotkiem przez drewienko wybijamy listwę ku górze,
Aby wyjąć całą listwę znajdującą się w przekładnie, z prawej strony musimy wyjąć metalowy pierścień
Po jego usunięciu listwę z wkładką wysuwamy w prawo
Rozkręcamy przekładnie do zera...
I czyścimy malujemy, lub kto co tam woli.
Do montażu zaopatrzyłem się w zestaw naprawczy Febiego, drążki kierownicze Meyle z e36, nowe osłony drążków Meyle, nowe podkładki zabezpieczające, nowe opaski zaciskowe, nowe śruby mocujące przekładnię, ocynkowane śruby przewodów ciśnieniowych, no i oczywiście nowy płyn do wspomagania Valvoline ATF. Po przyjrzeniu się przewodom, chyba również zdecyduje się na nówki...
No ale zaczynamy z listwą... Którą oczywiście czyścimy z resztek.
Na listwie jest tylko jedno miejsce na o-ring, który wskakuję jako pierwszy. Tuż za nim na niego ląduję plastikowa osłonka
Dalej łapiemy małą listewkę
Na jej przykładzie widać że nie wszystko da się uratować tak jak byśmy chcieli
Dla listewki przewidziane są 4 cienkie o-ringi i 4 osłonki
Najpierw o-ringi
A dalej osłonki
Jeden z uszczelniaczy znajduje się pod tym łożyskiem.
Jako że nie mam drugiego takiego, a łożysko siedziało dość mocno i nie chciałem nic rozwalić... zostawiłem to jak było.
Wymieniłem tylko o-ring na zewnątrz i umieściłem na swoim miejscu
Kolejny uszczelniacz znajduje się we wkładce którą wysunęliśmy z listwy przekładni
Nowy wbijamy w miejsce starego i wrzucamy o-ring
Wszystko wraca na swoje miejsce
Kolejnym drobnym problemem jest uszczelniacz w środku przekładni. Jest on dość głęboko, dlatego po chwili wahań zostawiłem stary tam gdzie jest. Wyciągnąć może bym wyciągnął, ale nie wiem czy umieściłbym go w takiej pozycji w jakiej być powinien.
A na siłę nie ma co.
Przed wciśnięciem listwy, luzujemy nakrętkę która poprzez sprężynkę dociska listwę ustawiając jakiś tam opór.
W tym momencie wsuwamy listwę
Przed powrotem nakrętki i sprężynki, wymieniamy o-ring
i skręcamy
W tym momencie możemy od góry wcisnąć małą listewkę
Powinna ona wejść mniej więcej do takiej pozycji
Najprościej jest złapać nakrętką gwint od dołu i przykręcać. Listwa sama wróci na swoje miejsce.
Od góry musimy jeszcze lekko dobić wkładkę do środka by doszukać się miejsca w ściance na pierścień segera
To samo tyczy się wkładki na dużej listwie od prawej strony... Wbijamy ją do środka, aż zobaczymy miejsce na pierścień
Zaślepiamy nakrętkę i łożysko
No i czas na drążki
Przed montażem nowych drążków zaopatrujemy się w podkładki zabezpieczające które de facto są jedno razowe
Pomijając ząbki na podkładkach które umieszczamy w listwie, po dokręceniu drążków dość mocno, zaklepujemy brzegi podkładki na drążku
Dalej osłonki
I pierścienie zaciskające, które zaciskamy i jakoś tam uklepujemy
Na koniec zostawiamy sobie plastikowe uchwyty przewodu odpowietrzającego, które również dostały nowe o-ringi
IMO całość wygląda na prawdę fajnie... Trzeba teraz mieć nadzieję że tak tez będzie działać
Dzisiaj w końcu złożyłem rozrząd.
Z Adamsem jakiś ponad miesiąc temu zamówiliśmy 2 regulowane kółka z catcamsa.
Na razie przyszło jedno zadowolenie klienta ponad wszystko
W zestawie dostajemy "trzpień", czy jak kto to nazywa, który co ciekawe jest krótszy niż ten z oryginalnego kółka i ledwo co wystaję z dziury Polecam zatem wybić trzpień ze starego kółka i użyć właśnie tego.
Dogadaliśmy się że ja biorę pierwsze... Bo Adams daleko w polu I wyszło takie coś.
Zdecydowałem się na pasek Gates, napinacz Ruville i pompę wody SKF z szerokiej lampy.
Na razie rozrząd ustawiony jest standardowo i po zrobieniu "nastu" obrotów, nic się o siebie nie obija, a kreski zawsze spotykają się w tym samym momencie. Naciągnąłem rozrząd tak jak piszą w książce "sam naprawiam", więc mam nadzieję że będzie okej =/
Po dociśnięciu palcem z lekkim oporem można go docisnąć o jakieś 0,5cm. Oczywiście da się mocniej...
Śrubę wałka rozrządu przykręciłem na 70Nm + trochę kleju do gwintów. Napinacz również dostał klej do gwintów.
Jutro zacznę od ustawienia zaworów i poprawnego ustawienia rozrządu
Jeśli ktoś ma jakieś uwagi co do rozrządu, chętnie posłucham.
Pomógł: 97 razy Dołączył: 14 Maj 2006 Skąd: Lublin
Wysłany: 2014-08-10, 05:40
Pięknie to wygląda. Aż żal będzie odpalać. W zestawie naprawczym maglownicy były te tuleje z końców dużej listwy? Jak oceniasz ich spasowanie? Kiedyś czytałem że są trochę za duże a to właśnie one odpowiadają za luzy i stukanie magla.
Pięknie to wygląda. Aż żal będzie odpalać. W zestawie naprawczym maglownicy były te tuleje z końców dużej listwy? Jak oceniasz ich spasowanie? Kiedyś czytałem że są trochę za duże a to właśnie one odpowiadają za luzy i stukanie magla.
Jakie tuleje?
No i przyszedł czas na finalnie ustawienie rozrządu.
Nigdy tego nie robiłem, więc mam nadzieję że wyszło okej. Zawsze po odpaleniu auta można poprawić.
Warto zacząć od ustawieniu luzu zaworowego. Myślę tłumaczyć jak to zrobić nie trzeba.
Ale gdyby już ktoś chciał...
Pamiętamy że tłoki poruszają się parami. Tj. 1-6, 2-5 i 3-4, a luz najlepiej regulować przy mimośrodach.
Tak więc jeśli chcemy ustawić zawory na cylindrze numer 1, kręcimy wałem do momentu mijania się zaworów na cylindrze numer 6.
Krzywki w tym momencie skierowane są symetrycznie do góry.
Co widać na zdjęciu...
Natomiast krzywki na cylindrze numer 1 skierowane są również symetrycznie, tyle że w dół.
I w tym momencie dokonujemy regulacji Wiadomo... 0.25 na zimnym.
Po tym wszystkim możemy zacząć właściwe ustawienie rozrządu.
Zaczynamy od ustawieniu pierwszego cylindra w GMP. Tu zrobiłem mały błąd, bo chciałem to zrobić z czujnikiem zegarowym na tłoku, ale przykręciłem głowicę i :cenzura:. Trzeba polegać na znakach.
Pierwszy ze znaków znajduje się na dużym kole pasowym od czujnika położenia wału.
Musi być ustawiony na wznak ze znakiem z dolnej osłony rozrządu.
Zaopatrujemy się w tarczę kątów i w jakiś tam mądry sposób staramy się przymocować ją do koła pasowego.
Ja przykręciłem mniejsze koło pasowe na dwie śruby, a tarczę kątów na dwie dłuższe.
Najpierw odrysowałem dziury, ale okazało się że tarcza kątów nie była ustawiona ze wskaźnikiem na 0.
Za drugim razem tarcze ustawiłem, ale wał nie był ustawiony w GMP :duh:
Udało się za trzecim razem.
Łapiemy za czujnik zegarowy i ustawiamy trzonek na górnej podkładce sprężynki.
Czujnik ma tylko jedno zadanie - pokazuję nam najdrobniejszy ruch zaworu.
Żeby było łatwiej, ustawiamy czujnik na 0 i kręcimy wałem. Wszystko ustawiamy na pierwszym cylindrze i na zaworze ssącym.
Jeśli widzimy że krzywka zaworu ssącego zbliża się do krzywki zaworowej, zwalniamy i obserwujemy czujnik zegarowy.
W pewnym momencie wskazówka na czujniku powinna drgnąć/ruszyć.
Patrzymy na tarczę kątów i sprawdzamy wynik.
Wyszło 26 stopni przed GMP.
Sprawdzamy specyfikację wałka...
Zawór ssący powinien otwierać się 32 stopnie przed GMP, a zamykać 72 stopnie po DMP.
Zawór wydechowy powinien otwierać się 66 stopnie przed DMP, a zamykać 26 stopni po GMP.
Natomiast najmocniej otwarty zawór ssący znajdziemy na 110 stopniu.
Mamy teraz dwie możliwości na ustawienie rozrządu. Albo ustawiamy od razu 32 stopień przed GMP dla zaworu ssącego, albo szukamy z czujnikiem zegarowym najmocniej otwartego zaworu ssącego i ewentualnie przesuwamy go na 110 stopień.
Ja zacząłem od tej pierwszej metody...
A więc luzujemy kółko
i kręcimy wałem na 32 stopień przed GMP
Cała wewnętrzna tarcza razem z wałkiem będą stały w miejscu, a obracać będzie się tylko kółko zębate.
Skręcamy i sprawdzamy...
Przy takim ustawieniu zawór ssący zamknął się na 64 stopniu. A więc brakuje nam 8 stopni. Za drugim razem ustawiłem wszystko odwrotnie. Zacząłem od ustawienia zamkniętego zaworu. Sytuacja analogiczna... Tym razem brakowało z przodu.
Pokombinowałem jeszcze kilka razy i w końcu ustawiłem najmocniej otwarty zawór na 110 stopniu.
Przy takim ustawieniu zawór ssący otwiera się na 32 stopniu, a całkowite zamkniecie znajdziemy na 68 stopniu.
Zniknęło nam 8 stopni. Dodam że wałek jest ten który być powinien
Moim zdaniem brak tych kilku stopni wynika z lekko (o ile można to tak nazwać) zużytych dźwigienek zaworowych, których niestety nie wymieniałem.
Dzisiaj odebrałem kilka gratów do finalnego składania.
Najpierw linka gazu...
Dalej przewody hamulcowe z przodu auta... Brakuję jeszcze tylko tego najdłuższego który biegnie na tył.
Przewody jak zwykle proste, samemu trzeba ukształtować.
Przewody paliwowe, które co ciekawe już są odpowiednio powyginane
No i pierwsza z trzech - nowa osłona termiczna.
Panowie jeszcze pytanie odnośnie przewodów paliwowych. Ze zbiorniczka z oparami wychodzą te 2 plastikowe przewody, które chyba służą tylko do odprowadzania oparów. Moich nie ma... Zdechły, umarły, rozsypały się w pył. Nowe kosztują 278 i 324 ziko Tyle nie dam, ni uj. Macie jakiś namiar na coś podobnego?
Ciekawostką jest też cena przewodu łączącego 2 komory w baku z wąskiej lampy. Jakiś ro temu kosztował o ile dobrze pamiętam 150, czy tam 170 zeta. Mówię, spoko... kupię później. Teraz kosztuję 365 :thu:
Cóż, chciałbym powiedzieć że motor już gotów, ale brakuję jeszcze kilku drobnostek, więc z tym muszę się wstrzymać
Co nie zmienia faktu że koniec z silnikiem tuż tuż...
Patrząc na stare przewody chłodnicze, ich wygląd po prostu nie pozwalał mi użyć ich ponownie. A więc ASO...
Dwa przewody można kupić w z zwykłych sklepach motoryzacyjnych i są sprzedawane pod marką Meyle. Ale to niestety tyle.
Śrubę podstawy chłodnicy oleju prysnąłem na szybko jakimś tam sprayem, bo wyglądała tragicznie. Nowa już w drodze
Brakuję oczywiście kilku rzeczy, ale są to drobnostki jak na przykład świece i przewody, które mam, ale brakuję mi plastikowej obudowy przewodów. Również już w drodze
No i tak to wszystko wygląda... Zobaczymy jaki będzie tego finał.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 28 Cze 2004 Skąd: Chojnice
Wysłany: 2014-09-06, 17:31
Zastanawialeś się już jak będziesz wymieniał filtr oleju,gdy silnik będzie już zamontowany ?
Typ kolektora wydechowego i podstawka pod filtr oleju powodują ,że miejsca do odkręcenia filtra jest ... no praktycznie go nie ma
Pytam z ciekawości, bo mam u siebie dokładnie taki sam setup i na wymianę oleju i filtra od tego czasu oddaję beemkę do warsztatu
_________________ Żonę możesz mieć tylko jedną,a beemek ile chcesz...
Ostatnio natomiast wpadło mi trochę drobnych części...
Nowe remie maski. Stare jakoś nie spełniało moich wymagań Plus wszystkie nowe kołki, podkładki i spinki do zamontowania ramienia.
I reszta...
Piankowe wygłuszenie maski, na które spróbuję przymocować materiałowe wygłuszenie, osłonę przewodów zapłonowych, osłonę wlewu paliwa, przewód podciśnieniowy, zaślepkę wyjścia pod filtr węglowy w przepustnicy, przewodzik z przepustnicy do silniczka krokowego, uszczelniacze skrzyni biegów + jakieś śrubki, podkładki i tak dalej...
Myślałem jeszcze nie dawno że uda mi się w tym roku odpalić motor i ruszyć chodź kawałek z miejsca, ale może być ciężko
Obecnie zabrałem się za skrzynię, w której wymienię wszystkie uszczelniacze i na nowych częściach odbuduję "mechanizm" wybieraka. W sumie to samo tyczy się układu paliwowego, który zostawiłem sobie na koniec będę kupował wszystkie przewody w ASO, a niestety z prostych finansowych względów nie uda mi się kupić wszystkiego na raz. Tak więc co miesiąc coś i może grudzień okaże się tym miesiącem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach