Wczoraj znajomy pojechał obejrzeć z klientem ten samochód- stracili 450 km jazdy. W skrócie: zdjęcia są zrobione w taki sposób, że nie oddają jak naprawdę zaniedbany jest ten samochód.
Sprzedający: typowy handlarz. O podpięci komputera nawet nie ma mowy.
Podsumowując i nie wdając się w szczegóły - nie warto sobie zawracać głowy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach