Wysłany: 2012-07-23, 11:09 m50 napinacz lancuch miedzy walem a walkiem..
Witam panowie w ten weekend postanowilem zdemontowac uklad hydroregulatorow...w celu pomiaru szklanek i ewentualnego pozniej kupienia bo pan w sklepie powiedzial ze sa 3 rodzaje szklanek dobrze by bylo gdybym wyciagnal i pomierzyl.......(dodam ze tluklo mi cos pod deklem az do momentu gdy motor rozgrzal olej, bylo to cykliczne stukanie w czasie rozgrzewania czestotliwosc sie zmniejszala i cykanie czy moze stukanie ustawalo) .....po demontarzu walkow ponumerowaniu szklaneczek przyszlo na ogledziny i jesli o nie chodzi to nie bylo sie do czego przyczepic...nie porysowane nie odksztalcone od walka na w zadnej trzpien tloczka sie nie wciska pod palcami (nie byly miekkie) loza czy jak kto woli kosze osadzajace szklanki tez ok nie wybite przemierzone i bez owali....poejchalem pod karchera wymylem dokladnie dekiel i kosze w celu pozbycia sie nagaru bo jednak troche tego bylo....(nie wiem czym byl motor zalany przed swapem po swapie zalalem go vv10v40 life i przejezdzone 5tys na tym, pozniej zalany celem przeplukania olejem mobil 5w30 mialem tego duze ilosci wiec stad taka decyzja przejechane na tym ok 500km dodam ze delikatnie i z ciaglym nasluchiwaniem i kontrolowaniem cisnienia oleju ostatecznie zalany castrol magnatec 5w40 ale niesty po tych zabiegach cykanie nie ustalo ogolnie bez zmian zimny cyka cieply nie) po wymciu w trakcie skladania szukalem w sumie dalej przyczyny stukania wizualnie slizgi lancucha wporzadku wiec nie bylo sie czego czepic ....skrecilem wsio przekrecilem walem celem sprawdzenia znakow odkrecilem swiece i na krutko podalem prad na rozrusznik wpatrujac sie w kola i lancuch rozrzadu co nie bylo dobra decyzja:D bo gdy pompa podala cisnienie to dostalem sikiem oleju w oko z napinacza krutkiego lancucha:D no ale urazy musza jakies byc....ale do rzeczy....podczas krecenia juz gdy pompa podawala olej (manometr wskazywal ok 4bary) zauwazylem ze dolny napinacz lancucha strasznie skacze a w tym momencie lancuch zaczal wpadac w rezonans i uderzac o slizg.......napinacz ma budowe cepa i w sumie nie ma sie w nim co zepsuc jest drozny i maly otworek tez jst drozny.....olej przeplywa ale ma skoki nie trzyma odkrecilem tylnia nakretke i wsadzilem po sprezyne 1,5mm podkladke i caly zabieg powtorzylem napinacz stal rowno i nie skakal juz wszystko poskaldalem do kupy odpalilem motor i juz nie stuka nic.........i teraz pytanie co jest tego przyczyna konczacy sie napinacz jesli tak to troche dziwne bo co ma sie w nim zepsuc ? moze slizgi juz nie maja odpowiedniej grubosci i sprezyna napinacza nie napreza dostatecznie stad moze akcja z podkladka poskutkowala .........jak sprawdzic stan slizgow tzn. stopien zurzycia kiedy sa do wymiany motor niby ma 270tys przebiegu ...... co z tym robic.....
_________________ SUCHARUS
Ostatnio zmieniony przez SUCHARUS 2012-07-23, 11:14, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 97 razy Dołączył: 14 Maj 2006 Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-07-25, 11:24
Niby w napinaczu nie ma się co psuć ale jednak się je wymienia.. Może nie trzyma już oleju tylko przepuszcza? Na ślizgach chyba robi się taki rant jak na tarczach hamulcowych.
270 tyś, taa
_________________
E30 + E91
Ostatnio zmieniony przez Cypisek 2012-07-25, 11:24, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 8 razy Dołączył: 24 Lip 2009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-07-25, 20:29
kup napinacz jeżeli nie przestanie. zobaczymy czy przestanie skakać łańcuch.
Kupiłem sobie kiedyś m50 po 380tys km aby je wyremontować ... teraz siedzi w mojej e30
nie wiem czy rozrząd ktoś wymieniał przede mną ale łańcuch był dłuższy niż nowy a ślizgi z mocnym rantem. części jednego znalazłem na dnie miski.
Co do napinacza to mam wrażenie że one się wycierają w środku i przez to nie napinają łańcucha z taką siłą jaką powinny więc nie sugeruj się tym że jest drożny. Po prostu gubią ciśnienie które ładuje pompa.
co do slizgow to faktycznie moze i sa wytarte...maja po bokach ranty hmm ale sa rownomierne i wyglada to jakby prowadzenie boczne....tzn cos w rodzaju zeby lancuch nie chcial spasc........myslalem ze tak ma byc a wyglada na to ze jest wytarty.... dzieki za info teraz trzeba sie pokusic o napinacz.......pewno sprawa wyglada nie tanio????
Pomógł: 97 razy Dołączył: 14 Maj 2006 Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-07-26, 09:08
Napinacz w intercars bez rabatu kosztuje ok 200 zł. Można by pokusić się też o wymianę ślizgu tego przy napinaczu 230zł i łańcucha bo na pewno jest wyciągnięty ok 170zł.
Łańcuch nie chodzi sobie prawo lewo po bieżni napinacza. On chodzi zawsze po takiej samej ścieżce i drąży go w głąb. Jak coś daj znać mogę spytać w moim sklepie gdzie mam max zniżki ile kosztowałyby te graty, których szukasz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach